W poprzedniej edycji Świeżaki rozeszły się jak świeże bułeczki. Był moment, że w sklepach po prostu ich zabrakło. Klienci, którzy mieli zebrany komplet naklejek, nie mogli odebrać pluszaka. W sklepach powstały listy rezerwujące maskotki. Internetowy handel zabawkami kwitł. Niektórzy byli gotowi jechać po Świeżaka nawet kilkanaście kilometrów, ceny też były dość wysokie. Ale to nie odstraszało chcących posiadać te zabawkowe warzywa w domu.
Wydaje się, że emocje z poprzedniej edycji nie opadły, a Świeżaki nadal są bardzo pożądane. Akcja trwa już prawie trzy tygodnie. Z różnych stron Polski dochodzą przedziwne informacje. Jedna z kobiet próbowała nawet ukraść naklejki ze sklepu, za co uwaga, grozi jej nawet 5 lat więzienia. Czy warto?
Ta edycja różni się częściowo od poprzedniej. Nowością są Juniorzy, czyli mniejsze wersje warzyw. Aby zdobyć dużego pluszaka, tu do wyboru: kalafior, rzodkiewka, borówka oraz groszek, należy zebrać 60 naklejek. Za 30 naklejek można odebrać Juniora, tu wybór jest większy: czosnek, jabłko, bakłażan, truskawka, marchewka oraz brokuł.
Ale jak zdobyć naklejki? Każde wydane 40 zł to 1 punkt, jeżeli przy tym jest się posiadaczem karty sklepu otrzymuje się dodatkowy punk. A jeżeli wśród zakupów znajdzie się jakiś owoc lub warzywo dostaje się dodatkową naklejkę. Są też punkty ekstra, za zakup wyznaczonych produktów.
Obliczając, przy najlepszej opcji mając w koszyku towary warte 40 zł, a w nich znajdują się owoce, czy warzywa, oraz produkt ekstra, a przy tym posiadamy jeszcze specjalna kartę sklepu dostajemy 4 naklejki. Aby dostać dużego Świeżaka potrzebujemy 60 naklejek, czyli musimy wydać w sklepie w sumie ponad 600 zł.
Oczywiście można też kupić maskotkę w regularnej cenie, czyli 49,99 zł. Lub też z mniejszą ilością naklejek z 60% rabatem, czyli za 19.99 zł.
Akcja trwa do 3 grudnia 2017 lub do wyczerpania zabawek, a punkty można zbierać do 19 listopada. Czy w tej edycji również zabraknie pluszowych warzyw i owoców. Czy teraz także na portalach ogłoszeniowych ludzie będą masowo sprzedawać lub kupować te zabawki. O tym przekonamy się na pewno na przełomie listopada i grudnia.