Świeżaki wracają do Biedronki

Pluszowe owoce i warzywa z Biedronki to niewątpliwy hit ubiegłej jesieni. Do akcji zbierania naklejek na owocowe i warzywne maskotki włączały się całe rodziny: rodzice, babcie, dziadkowie. Zgodnie z obietnicami organizatora promocji, czyli sieci sklepów Biedronka, Świeżaki nareszcie trafiają do właścicieli czekających na nie od blisko trzech miesięcy.

bia24

bia24

Jakież było oburzenie, kiedy wyczekane maskotki zniknęły ze sklepów na długo szybciej niż wydawane naklejki. W odpowiedzi na falę złości niezadowolonych klientów sieć Biedronka zapewniła, że każdy, kto zebrał wystarczająca ilość naklejek, pluszaka dostanie. W sklepach powstały listy kolejkowe, na które wpisywali się posiadacze kompletu naklejek. Zaczęło się oczekiwanie.

W okolicy Świąt Bożego Narodzenia, klienci z list otrzymali smsy zapewniające, że maskotki dojadą, lecz w lutym, a jako rekompensatę każdy oczekujący mógł uzyskać rabat w wysokości do 10 zł, przy zakupie dowolnych zabawek.

Faktycznie, słowa dotrzymano. Jest początek lutego. Transport świeżaków dotarł do Polski, maskotki są rozwożone do sklepów, a oczekujący na listach zaczynają odbierać pluszaki.

- To już kolejna, druga partia świeżaków. Do wydania wszystkich potrzebujemy jeszcze przynajmniej dwóch dostaw. Osoby, które jeszcze nie dostały od nas smsa, a wpisywały się na listę oczekujących, muszą uzbroić się w cierpliwość - mówi pracownica jednej z Biedronek. - I oczywiście nie wolno wyrzucać albumu z naklejkami, przeciwnym razie odbiór świeżaka będzie niemożliwy - dodaje. Tak więc Batalia o Świeżaki z Gangu dobiega końca, a konsekwencja działań prowadzącego kampanię jest godna pochwały.

Gang Świeżaków był częścią kampanii marketingowej, zachęcającej do rejestracji w programie lojalnościowym sieci Biedronka. Za zakupy klient otrzymywał naklejki w ilości zależnej od kwoty zakupów. Zebranie 60 sztuk naklejek umożliwiało odebranie jednego z ośmiu członków Gangu.

Zobacz również