Mieszkańcy w kłębach kurzu

Z powodu uciążliwego remontu drogi niektórzy mieszkańcy musieli się czasowo wyprowadzić, a jeden ze sklepów w ogóle się zamknął. Remont ul. Kościelnej w Wasilkowie wzbudza kontrowersje. - Kurz i unoszący się w powietrzu pył z remontowanej arterii jest nie do zniesienia - opowiadają nam i proszą o interwencję.

Mieszkańcy narzekają na opóźnienie remontu, ale i kłęby kurzu [fot. mieszkaniec ul. Kościelnej w Wasilkowie]

Mieszkańcy narzekają na opóźnienie remontu, ale i kłęby kurzu [fot. mieszkaniec ul. Kościelnej w Wasilkowie]

Mieszkańcy narzekają na opóźnienia w budowie ronda w centrum Wasilkowa

„Wysypany suchy cement. Po co zamykać drogę. Przy tej ulicy zamknął się już sklep, przychodnia obok zamówiła jednorazowe kapcie, bo nie są w stanie uprzątnąć piachu. Nie ma chodników, jezdni. I tak od kilku miesięcy, robię, nie robią, robią…” - napisał do naszej Redakcji zdenerwowany mieszkaniec Wasilkowa. 

- To co tutaj się dzieje, nadaje się tylko do prasy. Pyłu jest tak dużo, że nie widać przejeżdżających aut ani ludzi - narzeka mieszkaniec Wasilkowa, którego zastaliśmy przy Kościelnej.

- Wczoraj na ulicę, która jest w remoncie, wysypali suchy cement. Teraz po tym kurzu jedżdżą auta. Niektórzy sąsiedzi wybiegają z domów bo myślą, że pali się. Tymczasem ulicę chyba należałoby zamknąć, jeśli wysypano na nią suchy cement - wturuje im inny mieszkaniec Wasilkowa, który woli pozostać anonimowy. 

- To tej pory, jak się unosił kurz, to była zrozumiała sytuacja, bo to był kurz wynikający z remontu drogi. Jednak to co wczoraj (19 października) zrobił inwestor, to już nawet najcierpliwszym, cierpliwość się skończyła. Wczoraj został wysypany suchy cement na drogę, między blokami, między domami. Droga nie została zamknięta, samochody mogły przejeżdżać. Suchy cement był wczoraj na drodze przez cały dzień. Kłęby kurzu i pyłu z tego cementu unosiły się na domy, na podwórka i na wszystko wokół. Nie byłoby tego problemu, gdy wczoraj zostało to należycie wyrównane przez maszynę, jak miało to miejsce dzisiaj – opisuje nam sytuację pan Jan (nazwisko do wiadomości redakcji), mieszkaniec remontowanej ulicy Kościelnej.

Jak dodał złożył zawiadomienie w tej sprawie na policję, odnośnie narażenia życia i zdrowia okolicznych mieszkańców (art. 160 kodeksu karnego). Zdaniem pana Jana, wykonawca nie dopełnił należycie swoich obowiązków. 

- Po tym suchym betonie wczoraj dzieci wracały ze szkoły, jak po piaskownicy. Ciuchy praktycznie do wyrzucenia. To nie było zabawne, ani takie jak powinno być – dodaje mieszkaniec Wasilkowa.

Zła koordynacja robót ze strony wykonawcy

Przebudowa skrzyżowania ulicy Kościelnej z Polną trwa w Wasilkowie już od dobrych kilku miesięcy. Prace rozpoczęły się wiosną tego roku i miały być ukończone do 30 września. Jednak termin prac został wydłużony o półtora miesiąca.

- Umowa z wykonawcą została aneksowana na jego wniosek - termin zakończenia inwestycji został wydłużony z 30 września do 15 listopada bieżącego roku. Wpływ na to miały m. in. trudne warunki pogodowe w okresie zimowym (rozpoczęcie prac w marcu z uwagi na niskie temperatury uniemożliwiające rozpoczęcie prac ziemnych), znalezienie na placu budowy szczątków ludzkich i związane z tym prace archeologiczne, a także konieczność dodatkowej przebudowy odcinka kanalizacji deszczowej, którą wykazało przeprowadzone kamerowanie. Pozostawienie kanalizacji w tym stanie skutkować by mogło uszkodzeniem nawierzchni w niedalekiej przyszłości. A przecież nową drogę i skrzyżowanie wykonujemy na wiele długich lat – czytamy na stronie Urzędu Miejskiego w Wasilkowie.

O zaistniałej sytuacji postanowiliśmy porozmawiać z burmistrzem Adrianem Łuckiewiczem, ten nie miał jednak dla nas czasu. Skontaktowaliśmy się więc z jego rzecznikiem prasowym.

- Od wczoraj na terenie budowy wykonywana była stabilizacja cementem oraz podbudowa z kruszywa. Te wykorzystywane materiały są oczywiście  zgodne z projektem i zamówieniem publicznym, i tak zaprojektowane, aby ta droga miała bardzo wysoką trwałość, ponieważ na tę stabilizację będą ułożone jeszcze trzy warstwy asfaltu: podbudowy asfaltowej, warstwy wiążącej i warstwy ścieralnej – mówi Magdalena Kleban z Urzędu Miejskiego w Wasilkowie. - Rzeczywiście wczoraj doszło do sytuacji, która nie powinna mieć miejsca. Zgodnie z tym co jest poruszane na radzie budowy, która odbywa się co tydzień z udziałem burmistrza, ale też codziennych rozmów burmistrza z wykonawcą tej inwestycji, to wykonawca powinien był zapewnić na bieżąco zagęszczanie wysypywanego materiału, czyli sypkiego cementu. Miał to robić etapami, żeby zminimalizować utrudnienia i, żeby ten materiał sypki na bieżąco zagęszczać. Najpierw powinien wykonywać prace na ul. Polnej, a później zająć się odcinkami przy ul. Kościelnej – dodaje Magdalena Kleban z wasilkowskiego magistratu.

Czy względem wykonawcy zostaną wyciągnięte jakiekolwiek konsekwencje? Na razie tego nie wiadomo.

Zobacz również