Pomysł PSL-u przedstawia jego "młoda gałąź" - Michał Zarzecki, szef Forum Młodych Ludowców w regionie. - Radni PiS w kwietniu 2018 roku popełnili błąd, nadając nazwę ulicy bez konsultacji z mieszkańcami. W ostatnich dniach radni Koalicji Obywatelskiej popełnili ten sam błąd, zmieniając nazwę ulicy bez konsultacji z mieszkańcami - mówi Zarzecki i proponuje nazwę 10. Pułku Ułanów Litewskich, choć o "konsultacjach z mieszkańcami" już nie mówi.
Podczas konferencji prasowej ludowcy dopytywani przez dziennikarzy, czy w Białymstoku "jest miejsce na upamiętnienie majora Łupaszki" odpowiadali wymijająco. Lider ludowców w regionie Stefan Krajewski raczej namawiałby historyków do przeprowadzenia dyskusji i dogłębnych badań dotyczących Łupaszki i jego losów, niż już teraz stawiałby Szendzielarza w roli patrona czegokolwiek. Dlatego decyzje zarówno o nadaniu imienia Łupaszki ulicy, jak i zniesieniu tego patronatu nazywa "decyzjami politycznymi".
- Decyzje polityków, nie historyków, wprowadzają wiele zamętu - podkreśla Stefan Krajewski, obecnie poseł-elekt. - Budowanie pomników już się zapowiada, czy to za pieniądze publiczne, czy za pieniądze prywatne. Może warto by było jednak dookreślić, czy faktycznie Łupaszka ma w swoim życiorysie takie momenty i takie decyzje, które nie dają mu prawa do tego, żeby nadawać jego imieniem nazwy ulicy, czy też nie. I to rozwiąże nam naprawdę ten problem. Rozstrzygnięcia historyczne zostawmy historykom - apeluje Stefan Krajewski.
W kwestii nadawania patronów ulicom Krajewski i cały PSL ma jeszcze jeden pomysł. Proponuje zmiany w przepisach, które wprowadziłyby obowiązkowe i wiążące dla radnych konsultacje społeczne bądź referendum w sprawie nadawania nazw ulicom. Krajewski przypomina, że akcje "odgórne", takie jak dekomunizacja nazw ulic i placów w niektórych wypadkach była niesprawiedliwa i nie zyskała akceptacji społeczności lokalnej. Jak przykład podał ulice działacza komunistycznego Bolesława Podedwornego w Szumowie i Łomży. Chociaż był to działacz aparatu komunistycznego, jednak zyskał zaufanie społeczności lokalnej, z której się wywodził.
- Dla jednych mjr Zygmunt Szendzielarz Łupaszka był bohaterem, dla innych był złą postacią. Dla jednych marszałek Józef Piłsudski był bohaterem, dla innych złą postacią; dla jednych generał Jaruzelski był bohaterem, dla innych był złą postacią. Tak można wymieniać bez końca - podsumował młody działacz PSL Michał Zarzecki.