W Białymstoku zakończył się festiwal "Kierunek Wschód III"

Dziewięć dni, dziewięć różnorodnych spektakli i wydarzeń, a także inspirujące rozmowy z artystami - w Teatrze Dramatycznym im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku zakończyła się trzecia edycja festiwalu "Kierunek Wschód".

/fot. Bartek Warzecha/

/fot. Bartek Warzecha/

Od 28 września do 6 października w Białymstoku gościli artyści z Białorusi, Gruzji, Litwy, Ukrainy, a także reprezentanci Polski. Już po raz trzeci Teatr Dramatyczny zorganizował wydarzenie, dzięki któremu widzowie mieli okazję zobaczyć najciekawsze spektakle m.in. gości zza wschodniej granicy. Po wszystkich przedstawieniach odbyły się spotkania z artystami, które poprowadziła Dorota Sokołowska - dziennikarka Polskiego Radia Białystok.

- Jestem bardzo zadowolony z tegorocznej odsłony festiwalu. Przygotowaliśmy niezwykle różnorodny program i mam nadzieję, że każdy widz mógł w nim odnaleźć interesującą go propozycję. Przed nami czas podsumowań, rozliczeń projektu, ale już dzisiaj zastanawiamy się, jak będzie wyglądała przyszłoroczna edycja "Kierunku Wschód". Myślę, że postawiliśmy poprzeczkę artystyczną niezwykle wysoko - mówi Piotr Półtorak, dyrektor Teatru Dramatycznego.

/fot. Bartek Warzecha/

/fot. Bartek Warzecha/

Festiwal "Kierunek Wschód III" zainaugurowali artyści z Kijowa. Aktorzy z Narodowego Akademickiego Teatru im. Iwana Franki z Kijowa na Ukrainie rozbawili widzów spektaklem "Schweik". Dzień później swój kunszt aktorski zaprezentowali artyści Narodowego Teatru Akademickiego im. Janki Kupały z Mińska na Białorusi. Trzeci dzień festiwalu należał do Magdaleny Warzechy - aktorki Teatru Narodowego, która m.in. wraz z Sergiejem Ohrimchukiem - wirtuozem skrzypiec z Kijowa wystąpiła z recitalem "Kaprysy zaspokojone". Czwarty dzień przyniósł niezwykle ważne wydarzenie: nagradzany na festiwalach w Gdyni oraz Szczecinie spektakl "Lwów nie oddamy" Teatru im. Wandy Siemaszkowej z Rzeszowa.

- "Lwów nie oddamy" to spektakl o relacjach między dwoma narodami, ale i ogólnie o tym, jak traktujemy innych, o relacjach między ludźmi, o tym jak działają stereotypy i jak myślimy poprzez pewne schematy. To przedstawienie, które dotyczy nas wszystkich - mówiła w trakcie spotkania z widzami Katarzyna Szyngiera, reżyserka spektaklu.

/fot. Bartek Warzecha/

/fot. Bartek Warzecha/

2 października, piątego festiwalowego dnia, Teresa Stępień-Nowicka - aktorka Teatru Horzycy w Toruniu zaprezentowała swój monodram "Elżbieta Watson - Cichociemna" nawiązujący do życiorysu gen. Elżbiety Zawackiej. 3 października festiwalowa publiczność obejrzała spektakl ?Obława? w wykonaniu gospodarzy - aktorów Teatru Dramatycznego im. Aleksandra Węgierki w Białymstoku. Siódmy dzień festiwalu był okazją do obejrzenia na białostockiej scenie po raz pierwszy w historii, artystów z Państwowego Teatru Dramatycznego Telawi im. Waży Pszawellego z Gruzji. Aktorzy zagrali spektakl "Rozbity dzban". W przedostatni dzień wystąpili aktorzy z teatru OKT/Wilno z Litwy. Artyści rozbawili widzów słodko-gorzkim przedstawieniem "Wesele". Nie zabrakło w nim podlaskich akcentów.

Zobacz również