Mama 7-letniego Tomka od dawna pragnie, by jej synek miał szansę przesiąść się na specjalny rower. Jazda na nim będzie przede wszystkim częścią rehabilitacji, pozwoli wzmocnić mięśnie i uaktywnić wszystkie partie ciała. To też wielka odmianą dla chłopca. Dziś, jak mówi Ewa Citko, jej syn przebywa jedynie na wózku lub podłodze.
Kobieta zwróciła się o pomoc do jednej z warszawskich firm, która obiecała wesprzeć finansowo rodzinę, ale pod warunkiem że ta uzbiera nakrętki na butelki. Za każdy kilogram nakrętek firma zapłaci 1 zł.
Dzisiejsza zbiórka w Fabryce Misia trwa do godz. 20. Dzieci mogą bawić się jak zwykle, ale tym razem pomagają swojemu rówieśnikowi. Każde pół kilograma przyniesionych nakrętek, to darmowe wejście dla jednej osoby. Jeśli nie uda się uzbierać takiej wagi, wejście kosztuje 10 zł. Dochód z wejściówek również zostanie przekazany choremu chłopcu.
