Tomka wychowuje tylko mama. Kobieta zawodowo nie pracuje bowiem cały swój czas i uwagę poświęca choremu dziecku. Rodzina utrzymuje się z zasiłków.
- Radzimy sobie. Mamy siebie więc niczego nam nie brakuje. Synek ma jednak wielkie marzenie, chciałby mieć rower. Odkładam co miesiąc, ale to niewiele. Musimy uzbierać 12 tys. zł. To dla mnie zawrotna kwota - powiedziała Ewa Citko, mama Tomka.
Kobieta zwróciła się o pomoc do jednej z warszawskich firm, która obiecała wesprzeć finansowo rodzinę, ale pod warunkiem że ta uzbiera ... nakrętki na butelki.
- Za każdy kilogram nakrętek na butelki firma zapłaci 1 zł. Uzbierałam już dwie tony - dodaje kobieta i prosi o pomoc.