Brunon B. był szanowanym i cenionym trenerem młodych siatkarek. W grudniu ubiegłego roku policja otrzymała zawiadomienie dotyczące molestowania seksualnego nieletniej dziewczyny. Pierwszym świadkiem była dziewczyna (dziś już pełnoletnia), z którą Brunon B. mieszkał przez sześć lat. Za zgodą jej rodziców miał się nią opiekować.
Brunon B. usłyszał wówczas trzy zarzuty. Pierwszy dotyczył wykorzystania stosunku zależności i zgwałcenia dziecka poniżej 15. roku życia, a także pozbawienia go wolności. Drugi zarzut to kierowanie gróźb bezprawnych. Trzeci: znęcania się psychicznego i fizycznego, a także rozpijania pokrzywdzonej alkoholem. Został też aresztowany.
W trakcie śledztwa zgłosiły się kolejne osoby poszkodowane i prokuratura postawiła nauczycielowi kolejne zarzuty.
Dziś Sąd Okręgowy w Białymstoku skazał Brunona B. na łączną karę 10 lat pozbawiania wolności. Na poczet kary zaliczył czas, który mężczyzna spędził już w areszcie. Brunon B. ma również zakaz zbliżania się na odległość mniejszą niż 300 metrów do pokrzywdzonych oraz zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi przez 15 lat. Ma także zakaz wykonywania zawodu nauczyciela i trenera przez okres 15 lat. Sąd zasądził również od mężczyzny na rzecz pokrzywdzonych odpowiednio po: 20 tys. zł 10 tys. zł i 5 tys. zł.
Proces i uzasadnienie wyroku były utajnione. Wyrok nie jest prawomocny.