Impreza wystartowała wczoraj (6.08) o godz. 17:00 od koncertów polskich i białoruskich artystów. Oficjalnie jednak Prymackają Biasiedę rozpoczęło wspólne odśpiewanie utworu nierozerwalnie z nią związanego - "Michałowskaja ziamla". Potem było okolicznościowe przemówienie burmistrza Michałowa, który przypomniał, że tegoroczna, 12. już edycja odbywa się pod hasłami: "Solidarni z Ukrainą" i "Człowieczeństwo bez granic".
- Wielu mieszkańców naszej gminy nosi kulturę białoruską w swoim sercu, utożsamia się z nią, sięga do swoich korzeni. Temu właśnie służy organizacja Prymackiej Biasiedy. Chodzi o to, żeby zbliżać narody, żeby te więzi między ludźmi nie zostały przerwane - tłumaczy Marek Nazarko, burmistrz Michałowa.
Podczas Prymackajej Biasiedy wystąpili m.in.: Tuba-Hej, Spadczyna, Naviband, Lider, Siostry Ostapczuk, Słowiańska Nuta, Czerwone Szpilki, Wasiloczki, Biełyje Kryły, Siabry, Suvenir i wiele więcej. Gospodarzem imprezy jak zwykle był zespół Prymaki.
- To największe święto kultury białoruskiej w tej części Polski. Mamy nadzieję, że uczestnicy będą je miło wspominać już podczas planowanej kolejnej edycji w przyszłym roku - mówi Paweł Oziabło, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Michałowie.
W programie imprezy znalazły się: tradycyjne pieczenie prosiaka, bogata oferta gastronomiczna, pokaz sztucznych ogni i liczne konkursy: na najładniejszą koszulkę z symbolem ukraińskim, na najładniejszy wiersz na temat Prymackiej Biasiedy i na najładniejszy korowaj.
- Mamy już w swoim dorobku 12 lat organizacji tego festiwalu. Jest coraz bardziej rozbudowywany, staramy się myśleć trzy kroki do przodu - jak szachiści - żeby publika bawiła się jak najlepiej - dodaje Jerzy Ostapczuk z zespołu Prymaki.
Całe wydarzenie było transmitowane na żywo na kanale YouTube.