- To z jednej strony tylko zmiana nazwy, ale zmiana, która oddaje charakter tej instytucji. Instytucji, która powinna nie tylko animować kulturę w województwie podlaskim, ale powinna też ją badać: jakie są jej dzieje, kierunki, w których kierunkach powinna się ona rozwijać - mówi marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki, zaraz po tym, jak przy pomocy klucza płaskiego dokręcił cztery śruby na nowej tablicy z nazwą instytucji, umieszczonej na budynku siedziby PIK przy ul. Kilińskiego.
Zmiana nazwy i zakresu działalności tej samorządowej placówki kultury jest konsekwencją uchwały sejmiku województwa podlaskiego z grudnia 2019 roku.
- Szczególny nacisk będziemy kładli na działania edukacyjne, ale będziemy też realizować i rozwijać te projekty, które do tej pory przez naszą instytucję były realizowane - zapowiada Barbara Bojaryn-Kazberuk, dyrektor PIK. Wymienia wśród tych nowych obszarów prace badawcze nad podlaską kulturą, a także pogłębienie współpracy z ośrodkami kultury w mniejszych miejscowościach. Zapewnia, że wszystkie wydarzenia organizowane do tej pory przez WOAK, nadal będą organizowane.
Oprócz nowej nazwy Instytut ma nowe nowy znak graficzny. Nawiązuje do wzoru z tkaniny dwuosnowowej, która jest tradycyjną tkaniną z regionu. - Kolor znaku, czerwień, nawiązuje do naturalnego barwienia tej tkaniny. Tak łączymy nowoczesność i tradycję. Chcemy pokazać, że z naszej tradycji możemy czerpać inspiracje i chcemy pokazać też, że naszą tradycję chcemy promować przy pomocy nowoczesnych narzędzi - zapowiada Barbara Bojaryn-Kazberuk. Dodaje, że zmiana nazwy i znaków graficznych instytucji może kosztować ok. 30 tys. zł.
Zobacz relację video z konferencji prasowej poświęconej inauguracji działalności Podlaskiego Instytutu Kultury.