VIDEO. Nie chcą "Lepszego Jutra" w swoim bloku. Burmistrz proponuje nową lokalizację

Po protestach mieszkańców bloku przy ul. Hieronimowskiej 9c w Michałowie, którzy nie chcą, by w ich piwnicy Stowarzyszenie "Lepsze Jutro" magazynowało i rozdawało ludziom żywność, burmistrz Michałowa proponuje stowarzyszeniu bezpłatne udostępnienie lokalu na działalność.

Dwa tygodnie temu na portalu Bia24.pl i na łamach gazety "Bia24" opublikowaliśmy artykuł: Jednym "Lepsze jutro", innym koszmar już dziś. Mieszkańcy skarżą się nam na działania Stowarzyszenia "Lepsze Jutro", które wynajmuje lokal w piwnicy ich bloku. Ludzie narzekają na uciążliwości związane z transportami z żywnością, które regularnie przyjeżdżają pod blok, a następnie są przenoszone wąską klatką schodową do piwnicy i tam składowane. Mieszkańców denerwują także kolejki osób czekających na odbiór paczek. Uciążliwe jest to szczególnie rano, bo wtedy zwykle ustawiają się kolejki czekających na paczki z żywnością. Obecnie z pomocy korzysta 1,2 tys. osób. Z uwagi na ogromne zainteresowanie problemem, postanowiliśmy do tematu wrócić.

Mieszkańcy chcą spokoju /foto. BIA24/

- Na początku dystrybucja żywności odbywała się na mniejszą skalę, a obecnie pod klatkę, którą poruszają się mieszkańcy podjeżdżają już tiry. To jest bardzo uciążliwe, ale i niebezpieczne - opowiada przed naszą kamerą Ewa Garbolińska, mieszkanka bloku. - Tylko ostatnio byłam świadkiem jak pod klatkę, tyłem podjechał samochód dostawczy, a z bloku wychodziły dzieci. Tylko czekać aż wydarzy się tu jakaś tragedia.

- To miejsce zostało upublicznione i my lokatorzy ponosimy tego konsekwencje. Mieszkańcy Michałowa, którzy przychodzą po żywność, plac przed naszym blokiem i sam blok traktują jak państwowy, czyli niczyj. Tu wolno krzyczeć, oddawać mocz w piwnicy - dodaje inny mieszkaniec, który woli pozostać anonimowy.

- Można to porównać do PGR-u to znaczy, że każdy może z tego korzystać, używać i niszczyć. Ile razy musimy się przepychać przez kolejkę, by w ogóle dostać się do mieszkań - wtóruje mu Andrzej Cylwik, inny lokator. - Normą jest również postój z włączonym silnikiem. Bywało też tak, że pod blokiem parkował tir. Żywność na paletach była wypakowywana, a następnie przyjeżdżali potrzebujący samochodami i odbierali żywność - jak na targowisku jakimś. Kiedy rozpoczyna się wydawanie paczek to my staramy się tutaj nie być, nie mieszkać, nie nocować - dodaje pan Andrzej.

Blok przy ul. Hieronimowskiej 9c w Michałowie. To tu odbywa się dystrybucja żywności /foto. BIA24/

Blok przy ul. Hieronimowskiej 9c w Michałowie. To tu odbywa się dystrybucja żywności /foto. BIA24/

Działalności "Lepszego Jutra" broni inna mieszkanka bloku Irena Dorożko, która współpracuje ze stowarzyszeniem. Emerytka najdłużej mieszka przy Hieronimowskiej 9c i ma klucze do siedziby stowarzyszenia. Jak się okazuje, kobieta wydaje również paczki po godzinach pracy stowarzyszenia.

- Ludzie są przyzwyczajeni do tej lokalizacji. Nikt nikomu nie przeszkadza. Rzadko bywają kolejki, a jeśli się zdarzają to ludzie czekają na podwórku na swoją kolej. Zawsze jest kulturalnie i grzecznie - tłumaczy Irena Dorożko.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że prezesem stowarzyszenia jest Leszek Gryc, który jednocześnie jest prezesem Spółdzielni Mieszkaniowej w Michałowie, do której należy blok przy Hieronimowskiej 9c. Leszek Gryc konfliktu interesu w tym nie widzi. W rozmowie z nami wielokrotnie podkreśla, że umowę na wynajęcie pomieszczeń w piwnicy ze stowarzyszeniem zawarł poprzedni prezes spółdzielni, a nie on. Wyjaśnia również, że "Lepsze Jutro" płaci spółdzielni za media.

Piwnica, gdzie przechowywana jest żywność /foto. BIA24/

Piwnica, gdzie przechowywana jest żywność /foto. BIA24/

- Rozumiem ludzi, bo to jest dyskomfort. Tylko nie widzę perspektyw przeniesienia się gdziekolwiek indziej. Być może znajdziemy gdzieś miejsce. Ja bardzo chętnie bym się przeniósł, bo to dla mnie również jest uciążliwa sytuacja. Też się zastanawiam, co z tym dalej robić, ale nie mam sumienia pozbawić tych ludzi pomocy - powiedział Leszek Gryc.

Mieszkańców bloku te tłumaczenia nie satysfakcjonują. Przypominają, że Gryc przez ostatnie cztery lata był asystentem poprzedniego burmistrza i gdyby tylko chciał, to mógł się postarać o znalezienie odpowiedniego lokum.

Burmistrz Michałowa o problemie wiedział. Po naszej publikacji obiecał sprawie się przyjrzeć i pomóc obu stronom konfliktu.

- Jesteśmy w stanie przekazać na tę działalność w użyczenie dawny budynek urzędu gminy, a konkretnie tę część, w której mieścił się komisariat policji. Zapewnimy stowarzyszeniu większą powierzchnię na magazynowanie żywności, a do tego ulżymy mieszkańcom. Komfort będzie taki sam, bo i tu, i tam będą mieszkańcy musieli stać w kolejce. Ale ludzie, którzy czekają po żywność nie będą przeszkadzać mieszkańcom bloku - powiedział Konrad Sikora, zastępca burmistrza Michałowa.

Proponowana lokalizacja. To tu wcześniej mieścił się urząd gminy /foto. BIA24/

Proponowana lokalizacja. To tu wcześniej mieścił się urząd gminy /foto. BIA24/

Stosowne pismo burmistrz do stowarzyszenia już wysłał. Do sprawy wrócimy.

KOMENTARZ:

Z daleka widzi się więcej. Jednak w tym przypadku trzeba dostrzec niuanse, by konflikt zrozumieć. Przez ostatnie cztery lata Leszek Gryc był asystentem burmistrza, a w ostatnich wyborach samorządowych sam startował na najważniejsze stanowisko w gminie Michałowo. Może się wydawać, że taka osoba będzie świetnie zorientowana, gdzie są wolne lokale gminne. Stowarzyszenie już dawno temu mogło przenieść się do pustostanów i oszczędzić mieszkańcom bloku kłopotu.

Zobacz również