VIDEO. Manifestacja solidarnych z prześladowanymi Polakami na Białorusi

Działacze Związku Polaków na Białorusi zorganizowali w niedzielę (25.07) w Białymstoku manifestację solidarności z aresztowanymi liderami tej organizacji. Andżelika Borys i Andrzej Poczobut potrzebują naszej solidarności i wsparcia - mówili działacze związku, którzy znaleźli się w Polsce, wyrzuceni ze swoich miejsc na Białorusi.

Przed konsulatem Białorusi w Białymstoku przy ul. Elektrycznej zebrała się grupa ponad 30 osób, która domagała się uwolnienia aresztowanych. "Siedzą, bo są Polakami" wołały z transparentu podobizny Andżeliki Borys i Andrzeja Poczobuta. Demonstranci mieli w rękach plakaty i podobizny prześladowanych liderów ZPB.

Akcję zorganizowali działacze Związku Polaków na Białorusi (ZPB); w niedzielę podobne pikiety zaplanowane były też w Warszawie i Sopocie. W pikiecie wzięły udział m.in. działaczki ZPB, które opuściły białoruskie więzienie i przyjechały do Polski.

- My, Związek Polaków na Białorusi, zorganizowaliśmy tę akcję dzisiaj, żeby podtrzymać na duchu naszych politycznych więźniów - mówiła szefowa ZPB w Lidzie Irena Biernacka, która przebywała w więzieniu dwa miesiące. Wyraziła nadzieję, że informacje o tej akcji solidarności dotrą do więzionych i podtrzymają ich na duchu, by nie zrezygnowali z walki o wolność i niezależność działalności związkowej.

- Dziękując Bogu, dziękując temu, że trzymamy się wiary, my istniejemy i dalej będziemy istnieć - mówiła Biernacka do zgromadzonych przez konsulatem ludzi. .

Do zgromadzonych przemawiała też inna aresztowana działaczka ZPB Maria Tiszkowska, szefowa oddziału ZPB w Wołkowysku. - Nie możemy milczeć i siedzieć spokojnie, kiedy jeszcze tylu więźniów politycznych jest na Białorusi - mówiła. Tiszkowska opowiedziała, że władze białoruskie wypuściły ją z aresztu tylko po to, by przewieźć przez granicę i przekazać władzom Polski. 

Dodała, że jest przekonana, że przetrzymywani obecnie w areszcie Andżelika Borys i Andrzej Poczobut nie zgodzą się na wywiezienie ich z Białorusi. 

Oprócz działaczy ZPB w manifestacji brali udział Białorusini mieszkający w Białymstoku. Do nich apelowała Irena Biernacka. - Nie ma między nami różnic, my żyjemy na jednej ziemi, białoruskiej ziemi, na politycznej białoruskiej ziemi i tak bym chciała, żebyśmy razem, w braterstwie, żebyśmy się nie kłócili, a żebyśmy byli solidarni i trzymali się razem.

Wobec działaczy ZPB władze reżimu Łukaszenki prowadza postępowania z art. 130 p. 3 kodeksu karnego Białorusi, który mówi o "celowych działaniach, mających na celu podżeganie do wrogości na tle rasowym, narodowościowym, religijnym lub innym socjalnym". W taki sposób władza interpretuje między innymi zorganizowanie upamiętnienia Żołnierzy Wyklętych przez działaczy ZPB.

Zachęcamy do obejrzenia zapisu video naszej transmisji manifestacji przed Konsulatem Białorusi w Białymstoku. 

Zobacz również