Jak informuje rzecznik Izby Administracji Skarbowej w Białymstoku Radosław Hancewicz, działalność była zorganizowana na niepozornej posesji, w budynku gospodarczym.
- Kiedy funkcjonariusze Podlaskiego Urzędu Celno-Skarbowego wkroczyli do budynku, produkcja nielegalnego alkoholu szła pełną parą. Nadzorujący produkcję alkoholu 32-letni mieszkaniec Gródka był całkowicie zaskoczony wizytą funkcjonariuszy - opowiada Radosław Hancewicz.
Aparatura do produkcji składała się z ośmiu metalowych pieców, kolumn i chłodnic. Oprócz zapasu cukru, funkcjonariusze KAS znaleźli 125 litrów gotowego wyrobu o mocy 53 proc. oraz ponad 6,7 tys. litrów wyrobu pośredniego, tzw. zacieru, przechowywanego w 54 plastikowych beczkach o pojemności 100 i 300 litrów. Z zacieru, można by wyprodukować około tysiąca litrów spirytusu.
- Łącznie z takiej ilości ujawnionych składników można uzyskać 55 tys. półlitrowych butelek napoju alkoholowego o mocy 40 proc. - dodał Radosław Hancewicz.
Straty podatkowe Skarbu Państwa wyniosłyby 630 tys. zł podatku akcyzowego i 144 tys. zł podatku VAT.
Film z wejścia KAS do bimbrowni w okolicach Gródka
?
Funkcjonariusze KAS wszczęli postępowanie karne skarbowe. Zabezpieczyli do postępowania nielegalny wyrób oraz surowce w postaci cukru i drożdży. Zabezpieczono aparaturę do jego produkcji. Nielegalna produkcja alkoholu stanowi przestępstwo i jest zagrożona karą pozbawienia wolności i wysoką karą grzywny.
Od początku 2019 r. podlaska KAS rozbiła już 3 bimbrownie, których skala produkcji ewidentnie wskazywała na przeznaczenie handlowe produkowanego tam alkoholu.