Działacze PSL dziś w całej Polsce protestują przeciwko gwałtownym podwyżkom cen paliw na stacjach państwowego koncernu Orlen. Nawiązują do niedzielnej konferencji przewodniczący partii Władysław Kosiniak-Kamysz, podczas której na stacji Orlen cena paliwa obniżyła się o 15 groszy.
W Białymstoku na Orlenie widnieje cena 5,61 zł za litr benzyny 95-oktanowej Zdaniem Cezarego Cieślukowskiego, radnego sejmiku - "jest to wzrost skokowy i myślę, że podjęto decyzję polityczną o tym, żeby wydrenować kieszenie polskich rodzin. Poprzez ściągnięcie tej wysokiej marży na konta Olrenu.
- Protestujemy przeciwko temu, ponieważ uważamy, że narodowy koncern powinien brać pod uwagę interes polski, interes Polaków, a nie tylko swój interes biznesowy, czy być może interes polityczny rządzącej partii. Żądamy, aby te ceny zostały obniżone - apelował Cieślukowski.
Jak wyliczają działacze PSL, w ciągu roku ceny paliwa wzrosły o ponad 30 procent. - Państwowy Orlen nie daje rolnikom spokojnie pracować - mówił przewodniczący Forum Młodych Ludowców Michał Zarzecki. - Rosną koszty produkcji rolniczej, a do tego jeszcze teraz dochodzą ceny paliwa. Apeluję do premiera, żeby na jakiś czas przesiadł się z rządowej limuzyny do zwykłego samochodu, zalał paliwa na stacji Orlen i zobaczył, jak wysoka jest cena paliwa.
Z kolei Agnieszka Zawistowska uważa, że rząd poprzez windowanie cen paliw odbiera to, co propagandowo darowuje społeczeństwu.
- Apelujemy do pana premiera, do prezesa Obajtka, aby nie odbierali bonów turystycznych, które tak chętnie wręczali rodzicom, którzy dziś muszą dzisiaj przeznaczać te pieniądze paliwo, żeby dojechać gdziekolwiek na te wymarzone wakacje. Apelujemy, żeby zadbali o rodziców także teraz, a nie tylko podczas kampanii wyborczej - mówiła Agnieszka Zawistowska.
Zachęcamy do obejrzenia zapisu video naszej transmisji konferencji prasowej działaczy PSL w Białymstoku