Faktycznie, jeszcze kilkadziesiąt lat temu żaden z rodziców nie miałby dylematu: szczepić, czy nie szczepić. Słuchali opinii lekarzy. Dziś o szczepieniach - zwłaszcza tych przeciwko COVID-19 - wypowiada się wielu pseudoekspertów, którzy z nauką i medycyną mają niewiele wspólnego. Czy warto ich słuchać? Aneta Łapińska nie ma wątpliwości: warto szczepić.
Od 7 czerwca rodzice mogą zapisywać na szczepienia przeciw COVID-19 dzieci w wieku 12-15 lat. Dzieci nie wybierają szczepionki - wszystkie szczepione są Pfizerem. Jak mówi Aneta Łapińska, w Śniadecji, zainteresowanie szczepionkami w tej grupie wiekowej jest spore. Pociechy szczepią przede wszystkim ci rodzice, którzy wcześniej już zaszczepili się sami. Choć zdarza się też, że to młodzi ludzie decydują o tym, że chcą dostać szczepionkę - mimo tego, że ani mama, ani tato nie są zaszczepieni.
Aneta Łapińska przyznaje: to bardzo dobrze. Dlaczego? Bo dzieci naprawdę chorują. I przenoszą zakażenie nawet jeśli chorują bezobjawowo.
- A badania kliniczne pokazują, że szczepienia są rzeczywiście skuteczne - dodaje Aneta Łapińska.