To Radio Łódź podało, że na oddział chorób zakaźnych łódzkiego szpitala im. Biegańskiego trafiła kobieta, u której w jednym z testów wykryto koronawirusa. Informację o chorej kobiecie podał też "Express Ilustrowany". Według tej gazety zarażona to 25-latka, która spędziła miesiąc w Tajlandii. Wróciła w sobotę. Już w Azji czuła się źle i przyjmowała antybiotyki. Po powrocie sama zgłosiła się do szpitala.
Minister zdrowia Łukasz Szumowski niemal natychmiast zwołał konferencję i zaprzeczył tej informacji.
Jednak media podają kolejne przypadki podejrzenia koronawirusa w Polsce. Jak podaje portal Wirtualna Polska, pacjenci z podejrzeniem zarażenia mają być m.in. w: Lublinie, Koszalinie, Szczecinie, Kielcach...
Dziś w Białymstoku o koronawirusie mówił Sławomir Gadomski, wiceminister zdrowia.
Karol Zalewski/bia24.pl
- Nie mamy potwierdzonego przypadku koronawirusa, aczkolwiek jest to nieuchronne, że ten przypadek na pewno w Polsce będzie - mówi wiceminister zdrowia. Skąd ta pewność? - Przy tym ruchu transgranicznym i przy tym ognisku epidemii, które mamy we Włoszech, można powiedzieć - czekamy na ten przypadek.
Jak zapewnia - nie czekają biernie. Opowiada, że codziennie są narady, codziennie analizowana jest sytuacja. Wszystkie służby są poinformowane, co mają robić w przypadku, gdy koronawirus pojawi się w Polsce. NFZ odbył już spotkania z dyrektorami szpitali. Podobne spotkania mają prowadzić: Państwowa Inspekcja Sanitarna, Główny Inspektorat Sanitarny. Minister edukacji rozważa, w jakim przypadku trzeba by zamknąć szkoły. - To pytania, na które się szykujemy - mówi Sławomir Gadomski.
Zapewnia, że cały czas monitorowane są osoby, które wracają z zagranicy. I te, które podróżowały samolotem, jak i te, które poruszały się innymi środkami transportu. Choć oczywiście - jak przyznaje wiceminister - w tym drugim przypadku monitoring jest trudniejszy. - Osoby, które dziś przyjeżdżają z Włoch i których komórka loguje się ponownie w strefie Polski, otrzymują z rządowego Centrum Bezpieczeństwa sms-y, jak postępować w przypadku pewnych podejrzeń czy objawów - informuje Witold Gadomski. I dodaje, że na stronach rządowych można znaleźć wszystkie potrzebne informacje na temat zagrożeń. - Pełna informacja jest na stronach gov.pl/koronawirus, na stronach NFZ, GIS - wymienia. - Uruchomiliśmy też całodobową infolinię Narodowego Funduszu Zdrowia.
W województwie podlaskim jest osiem szpitali z oddziałami zakaźnymi. To właśnie do nich będą trafiać ewentualni pacjenci zarażeni koronawirusem. Jak mówi Sławomir Gadomski, nie ma informacji co do tego, jak są one przygotowane na epidemię. - Ale systemowo powinny one przecież działać w ramach podwyższonej gotowości. Ale de facto informacje dotyczące sytuacji w szpitalach zakaźnych, obłożenia łóżek we wszystkich szpitalach w Polsce, możliwości izolowania pacjentów cały czas do ministerstwa i do GIS-u spływają - zapewnia. Jak mówi, szpitale na takie sytuacje jak ta z koronawirusem powinny być przygotowane ciągle. - My to weryfikujemy, zbieramy informacje, a jednocześnie szykujemy w Agencji Rezerw Materiałowych materiały ochronne do dystrybucji - mówi wiceminister.
Na materiały z tej Agencji czeka już m.in. Uniwersytecki Dziecięcy Szpital Kliniczny. Jak mówi prof. Anna Wasilewska, dyrektorka UDSK, szpital w maseczki i kombinezony jest zaopatrzony na kilka dni.