VIDEO. Bogate plany, biednej opery

Serial telewizyjny, festiwal Pucciniego, studio operowe dla młodych, ale przede wszystkim naprawa sytuacji finansowej placówki - to tylko niektóre z planów jakie zamierza zrealizować prof. Ewa Iżykowska-Lipińska, nowa szefowa Opery i Filharmonii Podlaskiej w Białymstoku.

W środę w gmachu opery odbyła się konferencja prasowa nowej dyrektor placówki. Zachęcamy do obejrzenia naszej relacji video.

Pierwszą premierą, która prawdopodobnie odbędzie się w połowie kwietnia, będzie opera "Oniegin".

- Tworząc program postanowiłam nawiązać do położenia Białegostoku i bliskości z granicą m.in. białoruską. Pierwszym z "przedstawień wschodnich" będzie "Oniegin" - zapowiedziała Iżykowska-Lipińska. - W repertuarze nowego sezonu artystycznego znalazły się premiery "Halki" Stanisława Moniuszki i musical "Jesus Christ Superstar". Jednak wspomniane premiery to plany i decyzje mojego poprzednika. Nie zamierzam ich komentować, mogę jedynie zapewnić, że zostaną one zrealizowane - powiedziała.

Operę czeka "plan naprawczy"

Iżykowska-Lipińska zapowiada uruchomienie studia operowego (na wzór akademii działającej przy Operze Narodowej w Warszawie) dedykowanego młodym artystom. To tam młodzi ludzie, pod okiem profesjonalistów, będą mieli okazję uczyć się warsztatu. Co ważne - by wystąpić na scenie nie będą musieli czekać latami, a za swoją naukę i pracę sceniczną od razu będą dostawać honorarium. Studio ma działać na zasadzie "masterclass" z artystami z całego świata.

Kolejny z projektów to wyprodukowanie serialu telewizyjnego. Jego reżyserem mógłby zostać na przykład Wojciech Adamczyk - reżyser m.in. znanego serialu "Ranczo".

/foto. K. Zalewski/

/foto. K. Zalewski/

Pomysłów dla nowej szefowej opery nie brakuje: nowe festiwale m.in. operowy Pucciniego, koncerty edukacyjne dla najmłodszych czy zmiany w polityce medialnej placówki. Jednak największym zadaniem, jakie sama sobie wyznaczyła, to wprowadzenie w instytucji "Projektu naprawczego". Zapytana przez dziennikarzy o kwotę długu opery Iżykowska-Lipińska podała kwotę 7 mln zł.

Zobacz również