Mieszkańcy Angielskiej uważają, że seria pożarów nie jest przypadkowa, a wręcz to celowe działania, które mają za zadanie pozbycie się ich z tej części miasta.
"To istna czystka. Chcą nas wszystkich stąd wygonić. Tylko czekać, aż komuś stanie się tragedia. Zastanawiam kto wtedy za to odpowie" - pisze do nas mieszkaniec Angielskiej.
Inny Internauta: "Rozmawiałem z policją po poprzednim podpaleniu, aby zainteresowali się tą sprawą i dzielnicowy podczas niedawnej rozmowy obiecał wzmożone patrole jednakże bardzo rzadko widzę tu radiowozy jeśli już to przejeżdżające taką prędkością, że i tak nic nie zauważą.Do tego patrole były tylko na początku i widzą państwo policja przestała się interesować to i znów podpalili. Boję się wychodzić nawet do sklepu nie mówiąc już o dłuższej nieobecności zostawiając dom i rodzinę bo w każdej chwili coś może się im stać. Mało nas na ulicy zostało, a jak widać podpalacz nie przejmuje się losem ludzi bo podpalane są nawet budynki które leżą bardzo blisko zamieszkanych domów. Przecież w tych domach mogą być dzieci nikt nie zważa na nasz los, a my boimy się zasypiać by nie spłonąć żywcem. W XXI wieku są różne metody monitoringu i to one powinny zostać tu użyte".
To czwarty pożar przy tej ulicy, na przestrzeni miesiąca. Wcześniej spłonęły dwa drewniane domy i szopa. Tym razem z dymem poszedł jednopiętrowy budynek. Policja prowadzi dochodzenie w tej sprawie. Prosi mieszkańców o zachowanie czujności. O to czy miasto zamierza podjąć w tej sprawie jakiekolwiek działania by zapewnić mieszańcom bezpieczeństwo zapytaliśmy również Przemysława Tuchlińskiego, zastępcę prezydenta Białegostoku. Zobaczcie Państwo na materiale filmowym co nam odpowiedział.
KOMENTARZ
Jak to możliwe, że w 300-tysięcznym mieście, gdzie jest wojewódzka i miejska komenda policji, straż miejska i pożarna nie można upilnować kilku domów w centrum? Jakim cudem spaliły się Bojary, Młynowa, a teraz palą się domy przy Angielskiej (oddalonej od komendy miejskiej zaledwie kilkaset metrów)? Jeśli służby tego nie wiedzą, to może pora żeby w końcu się dowiedziały, bo na to płacimy podatki.
A może wyburzmy w diabli te wszystkie budynki, na których mają powstać nowe osiedla i nie udawajmy, że się zapaliły same. Bo tu już nawet nie chodzi o domy, których owszem żal, ale zwyczajnie o bezpieczeństwo ludzi, którzy mieszkają w zagrożonych pożarami dzielnicy. Boją się o swoje życie i dobytek.
Panie prezydenci Tuchliński, to skandal jak się Pan zachował. 10 lat pracuje Pan w urzędzie, teraz objął tak zaszczytne stanowisko i Pan nie wie co zrobić? Zasłania się niewiedzą w temacie, o którym słyszał chyba każdy mieszkaniec? To może warto czasem wstać zza biurka i zwyczajnie porozmawiać z ludźmi. Chociażby po to, żeby właśnie się dowiedzieć co w mieście, którym również Pan zarządza, zwyczajnie słychać.