VIDEO. 50 mln zł na badania. Tyle otrzyma nasz UMB

To pieniądze m.in. na realizację innowacyjnych badań wielkoskalowych w obszarze chorób cywilizacyjnych pozwalających na wprowadzenie nowych rozwiązań diagnostyczno-terapeutycznych oraz wspierających je metod sztucznej inteligencji. Ale żeby nie było tak różowo - pieniądze są przekazane w obligacjach. I już wiadomo, że z ich sprzedażą będzie trzeba poczekać jakieś dwa lata.

Prof. Marcin Moniuszko, prorektor ds. nauki i rozwoju Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku, nie ma wątpliwości - dotację uczelnia otrzymała dlatego, że jakiś czas temu starała się o status uczelni badawczej w ramach prestiżowego konkursu "Inicjatywa doskonałości - uczelnia badawcza". Przygotowała projekt 5-letniego rozwoju uczelni. Statusu nie dostała. Zajęła 11. miejsce - pierwsze z tych poza podium. W kuluarach mówiło się jedno - UMB to za mała uczelnia, by przyznać jej status badawczej. Komisja konkursowa była jednak pod ogromnym wrażeniem projektu, jaki na konkurs przygotował UMB. Projektu, zaplanowanych - i realizowanych już - badań, włączania do nich studentów, współpracy międzynarodowej...

Nasz uniwersytet był jedyną uczelnią spoza wygranych, o której wspomniano w protokole konkursowym. Komisja już wtedy nie miała wątpliwości - tej uczelni trzeba pomagać. Międzynarodowy zespół ekspertów, który bardzo wysoko ocenił wniosek UMB, wydał specjalną rekomendację zalecającą wsparcie rządu dla inicjatywy przedstawionej przez UMB. MNiSW przychyliło się do tej opinii.

Właśnie teraz uczelni zostało przyznanych 50 milionów złotych. Pieniądze mają zostać przeznaczone na realizację innowacyjnych badań wielkoskalowych w obszarze chorób cywilizacyjnych pozwalających na wprowadzenie nowych rozwiązań diagnostyczno-terapeutycznych oraz wspierających je metod sztucznej inteligencji. Takie podejście, zwane medycyną wysokiej jakości zakłada głębsze zrozumienie indywidualnego przebiegu choroby u danego pacjenta w oparciu o szczegółową analizę jego danych klinicznych, stylu życia, uwarunkowań środowiskowych oraz badań jego genomu, mikrobiomu, proteomu i innych analiz wielkoskalowych.

- To badania ściśle związane z tą strategią pięcioletniego rozwoju uczelni - mówi prof. Marcin Moniuszko. - Chcemy zainwestować w kilkaset innowacyjnych projektów, w których będziemy chcieli zstąpić wgłąb, do samego dna chorób cywilizacyjnych: onkologicznych, sercowo-naczyniowych, metabolicznych, immunologicznych i neurodegeneracyjnych - wymienia profesor Moniuszko.

Ale tu chodzić będzie nie tylko o opis, co się dzieje z pacjentem w danej chwili, ale i o opis genomu, o profile białkowe, o zbadanie przyczyny. - To bardzo drogie badania - przyznaje Marcin Moniuszko. Ale bardzo ważne. Bo dzięki nim będzie można planować nowe terapie i odkrywać nowe leki.

Jak mówi prorektor - uczelnia będzie chciała włączać w te badania jak największą liczbę studentów i młodych pracowników naukowych.

Uczelnia ma jeszcze bardziej intensywnie włączać się w prace kolejnych sieci badawczych i konsorcjów międzynarodowych. 

W planach jest również otwarcie nowego kierunku studiów - bioinformatyka o profilu BIG DATA w medycynie.

- To ludzie, którzy potrafią analizować te duże zbiory danych. Bo skoro mamy robić duże analizy, analizy genomów... To jest dwadzieścia kilka tysięcy genów w różnych konfiguracjach. Tego nawet najlepszy lekarz nie potrafi zrobić. Tym się muszą zajmować specjaliści - bioinformatycy - mówi prof. Moniuszko.

Kwota jednak została przekazana uczelni w obligacjach. Dlatego na realne pieniądze trzeba będzie jeszcze poczekać. Bo - jak wyliczyli finansowi eksperci - najbardziej będzie się opłacało sprzedać obligacje najwcześniej za dwa lata

Zobacz również