Marsz Niepodległości organizowały (jak co roku) środowiska patriotyczne i organizacje prawicowe. W Białymstoku rządzi prezydent startujący w barwach Koalicji Obywatelskiej. Tej samej koalicji, której wiceprzewodniczący Rafał Trzaskowski tak bardzo starał się uniemożliwić przeprowadzenie Marszu Niepodległości w Warszawie. W Białymstoku skala mniejsza, ale zaciekłość podobna. Trudno mieść inne zdanie po zapoznaniu się ze sprawą, w której występuje z interpelacją do prezydenta Tadeusza Truskolaskiego radny PiS Paweł Myszkowski.
Organizatorzy białostockiego marszu chcieli skorzystać z gniazda zasilania w pobliżu pomnika Inki, by podłączyć projektor i przedstawić zgromadzonym odpowiednie ilustracje. Nic z tego. Magistracka urzędniczka działająca z upoważnienia prezydenta odmówiła.
– Departament Gospodarki Komunalnej Urzędu Miejskiego nie udzielił nam konkretnej odpowiedzi na naszą prośbę. W odpowiedzi napisał tylko, że to organizator sam ma sobie zapewnić dostęp do prądu. Pismo podpisała zastępca dyrektora departamentu GK Ewa Kułakowska. Naszym zdaniem to jest skandaliczna sytuacja bo naszym zdaniem każdy organizujący tu jakieś wydarzenia powinien mieć dostęp do takich urządzeń – mówi jeden z organizatorów marszu Bartosz Szorc z Młodzieży Wszechpolskiej.
Organizatorzy pytali czy mogą skorzystać z gniazda zasilania, urzędniczka odpowiedziała jednym zdaniem, że „po stronie organizatora leży zapewnienie odpowiednich mediów na potrzeby organizowanej uroczystości”. Tak, i organizatorzy właśnie poprosili urząd o pomoc w zapewnieniu takich mediów. Z odpowiedzi wynika, że urząd nie jest od tego żeby pomóc organizatorom. W każdym razie nie TYM organizatorom
– Nie wiem doprawdy co jest powodem odmowy, bo przecież można ustalić jaki ryczał za wykorzystanie takie punktu zasilającego. Zwłaszcza że wiemy o tym, że inne organizacje korzystały z takiej infrastruktury przy organizacji imprez – mówi radny Paweł Myszkowski .
Myszkowski podaje przykład: – Organizatorzy Marszu dla Życia i Rodziny zwrócili się do Miasta z prośbą aby wóz z nagłośnieniem mógł przejechać przez Rynek Kościuszki podczas marszu, w którym uczestniczyło około trzech tysięcy ludzi. Organizatorzy nie otrzymali zgody, podczas gdy dzień wcześniej na tak zwanym marszu równości co najmniej trzy pojazdy z nagłośnieniem przez Rynek Kościuszki przejechały i to dokładnie tą trasą, którą chcieli przejechać organizatorzy Marszu dla Życia i Rodziny – mówi radny Myszkowski.
Urszula Boublej, rzecznik prasowy prezydenta Białegostoku wyjaśnia na antenie TVP Białystok: Urząd Miasta podkreśla, że wszystkie wnioski traktuje jednakowo, jednak decyduje pierwszeństwo zgłoszeń. - Po zgłoszeniu odpowiednio wcześniej takiej potrzeby, taka możliwość istnieje. Jeżeli wcześniej w tym miejscu zostało zgłoszone inne zgromadzenia, to tylko z takich względów takiej możliwości może po prostu nie być.
Dodajmy, że w wypadku Marszu Niepodległości innych uroczystości w tym miejscu o tym czasie nie organizowano. Podobnie, jeśli chodzi o Marsz dla Życia i Rodziny. A w przypadku Marszu Równości z nagłośnienia korzystali nie tylko organizatorzy tego wydarzenia, lecz także zorganizowanego bardzo blisko innego zgromadzenia.
– Wydaje mi się, że miasto powinno wspierać organizatorów takich patriotycznych uroczystości, uroczystości rodzinnych, religijnych. Pytam więc prezydenta dlaczego jedne organizacje mogą korzystać z infrastruktury miejskiej, a inne nie mogą, mimo ich prośby – referuje treść swojej interpelacji Paweł Myszkowski.
Radny prosi również prezydenta o dokładne podanie przepisów prawa, na podstawie których regulowany jest dostęp do urządzeń infrastruktury miejskiej podczas uroczystości i zgromadzeń. Domaga się wyjaśnienia, jak prezydent rozumie „zasadę równego traktowania” zawartą m.in. w programie współpracy miasta Białystok z organizacjami pozarządowymi.