Urząd Miejski sam wycofał się z prac na ul. Wąskiej?

Czy prezydent Białegostoku, rozpoczynając inwestycję przy ul. Wąskiej, nie zastosował się do szeregu przepisów techniczno - budowlanych? Oficjalnie wiemy, że wojewoda wydał obwieszczenie nakazujące poprawę projektu. Nieoficjalnie - Urząd Miejski w Białymstoku sam o nie poprosił.

fot. BIA24

fot. BIA24

Remont ul. Wąskiej, rozpoczął się w okolicy sierpnia. Ulica wymagała przede wszystkim poszerzenia oraz nowej nawierzchni, do tej pory była żużlowa. Jak pisaliśmy w poniedziałek, 11 października, wojewoda podlaski Bohdan Paszkowski, wydał oświadczenie z decyzją nakazującą wstrzymanie prac. Otrzymaliśmy informację, że powodem decyzji był wniosek jednego z mieszkańców. Szczegóły nie były jednak znane. Dziś, urząd wojewódzki poinformował nas o oficjalnych powodach decyzji.

W mailu z biura prasowego wojewody czytamy:

"Prezydent Miasta Białegostoku nie wskazał konkretnego terminu wydania nieruchomości, czym naruszył wymogi wynikające z ustawy o szczególnych zasadach przygotowania i realizacji inwestycji w zakresie dróg publicznych zwanej specustawą drogową. Organ I instancji nie sprawdził także przedłożonego projektu budowlanego w zakresie zgodności z wymogami rozporządzenia w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego. Ponadto nie wyjaśnił rozbieżności pomiędzy projektem podziału nieruchomości a projektem zagospodarowania terenu."

Mówiąc prościej, sprawa trafiła do wojewody w związku z odwołaniem dwóch mieszkańców ul. Wąskiej, których nieruchomości decyzją prezydenta Białegostoku były w części wywłaszczane.

- Wojewoda, rozpatrując niniejszą sprawę, dostrzegł ewidentne naruszenia przepisów prawa procesowego i materialnego - mówi Roman Czepe, doradca wojewody podlaskiego. - Podjął więc natychmiastowe kroki - dodaje.

Dostrzeżone naruszenia polegają, m.in. na zaprojektowaniu jezdni oraz zjazdów niezgodnie z warunkami technicznymi budowy dróg. W projekcie budowlanym przedstawiono mapę z projektem podziału nieruchomości niezgodną z projektem zagospodarowania terenu. Brak było określenia zakresu inwestycji poprzez jednoznaczne wskazanie początku i końca inwestycji. Dostrzeżono również szereg mniejszych błędów, które w decyzji kasacyjnej wojewody zostały wskazane do poprawy przez inwestora.

STRZAŁ W KOLANO, CZY WYJŚCIE Z TWARZĄ?

Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, Urząd Miejski sam dopatrzył się szeregu uchybień jakie zawierał projekt. Oficjalnie, Urząd Miejski tego nie komentuje, jednak biuro prasowe zapewnia, że sprawę postara się jak najszybciej zbadać i wyjaśnić.

Wiadomo, że prace zostaną wznowione, gdy projekt zostanie poprawiony. Raczej nie nastąpi to przed końcem tego roku. Wąska pozostaje rozkopana.

fot. BIA24

Zobacz również