Wasilków upamiętnił swoich żydowskich sąsiadów

W 79. rocznicę wywózki i zagłady wasilkowskich Żydów w Treblince mieszkańcy, społecznicy, uczniowie wasilkowskich szkół i historycy uczcili pamięć swoich dawnych sąsiadów. Już po raz drugi odczytano także nazwiska rodzin - tych, których udało się ustalić.

Upamiętniono żydowskich sąsiadów w Wasilkowie

Upamiętniono żydowskich sąsiadów w Wasilkowie

Wczoraj (16.11) na cmentarzu żydowskim przy ul. Słowackiego w Wasilkowie odbyła się uroczystość upamiętniająca żydowskich mieszkańców Wasilkowa zamordowanych w obozie zagłady Treblinka w listopadzie 1942 r. 

Jak relacjonował w czasie uroczystości historyk, wasilkowianin - dr hab. Artur Markowski - 2 listopada 1942 roku na polecenie władz niemieckich zostały wystawione furmanki na ulicy Białostockiej i części ul. Kościelnej w Wasilkowie. Kobiety, dzieci, starcy - wszyscy żydowscy mieszkańcy zostali przewiezieni do obozu przejściowego w koszarach, a stamtąd w bydlęcych wagonach wysypanych wapnem udali się w ostatnią podróż do Treblinki. Ta podróż trwała kilka godzin. Nie wszyscy przeżyli już samą podróż. Na miejscu czekało już kilkudziesięciu esesmanów i kilkuset strażników ukraińskich. Rozdzielono kobiety od mężczyzn, golono im głowy, kazano rozebrać się do naga. Przepędzano do komory gazowej i zabijano spalinami z czołgu. Ciała najpierw zakopywano, a potem - palono. Nikt z Żydów wasilkowskich nie przeżył. W ciągu dwóch godzin zginęła cała żydowska gmina Wasilkowa.

- Jak mogło do tego dojść, do tej straszliwej zabrodni? Przecież w samej Treblince zabito 800 tys. ludzi w ciągu roku. Od czego to się zaczęło? To się zaczęło od słów. Nie od wyszkolenia super zabójców, ale od mówienia, od niechęci: "ty jesteś inny, niedobry". Od słów, które zostały błyskawicznie przejęte przez polityków nazistowskich. To nie naziści wymyślili antysemityzm, oni to przejęli i doprowadzili do ludobójstwa - mówił w swoim wystąpieniu Artur Markowski. - Najpierw były słowa, potem prawo. W końcu przyszła wojna i naziści zaczęli krok po kroku realizować swój plan. Były getta i propaganda, że to nie są właściwe ludzie. I jak trudno zabić człowieka, jak łatwo zabić kogoś, kto człowieczeństwa został pozbawiony. Zagłada została zrealizowana przez zwykłych ludzi. To nie byli mordercy, super wyszkoleni specy. Przyjrzałem się kim byli ludzie z SS Oberkommando Treblinka: kucharz, młynarz, górnik, krawiec - to są ich zawody. Oni w pewnych okolicznościach zaczęli zabijać. Tylko za to, że prawo wykluczyło ludzi których uznano za Żydów - dodał.

W uroczystości wzięli udział: zastępca burmistrza Wasilkowa Dominika Jocz, wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Karol Krakowiecki, dyrektor Miejskiej Biblioteki Publicznej w Wasilkowie Elżbieta Kisło, przewodniczący Rady Przedsiębiorczości przy burmistrzu Wasilkowa Wojciech Winogrodzki, historyk prof. Adam Czesław Dobroński, dyr. Szkoły Podstawowej Nr. 20 w Białymstoku Mariusz Sokołowski, polski dziennikarz i miłośnik historii Tomasz Wiśniewski, dyr. Szkoły im. ks. Wacława Rabczyńskiego Lucyna Bejm, dyr. Dwujęzycznej Prywatnej Szkoły Podstawowej im. Antoniego Bućko Katarzyna Tymińska, przedstawiciele Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Wasilkowskiej, a także młodzież i mieszkańcy Wasilkowa.

- Cieszę się, że w tych uroczystościach bierze udział i młodzież. To daje nadzieje, że pamięć o dawnych wasilkowskich mieszkańcach przetrwa. O ludziach, którzy tutaj mieszkali, przeżywali swoje wzloty i upadki - podkreślała w czasie swojego wystąpienia Dominika Jocz. - I mam tylko nadzieję, że nigdy więcej takie tragedie nie dotkną ani naszej społeczności, ani żadnej innej - dodała.

Galeria

Zobacz również