- To jest ulga, która należy się naszym mieszkańcom. W Polsce są miasta, gdzie mieszkańcy korzystają z bezpłatnych przejazdów i myślę, że Białystok stać na to, by taką usługę swoim najmłodszym mieszkańcom zaproponować - mówił inicjator bezpłatnych przejazdów dla uczniów, radny Henryk Dębowski, przewodniczący klubu radnych PiS w białostockiej radzie miasta.
Bezpłatne przejazdy przeforsowali radni, mimo negatywnych opinii i władz miasta, i zarządzających Białostocką Komunikacją Miejską. W myśl przyjętej przez radnych głosami większościowego klubu PiS uchwały w budżecie miasta w tym roku zarezerwowano 600 tys. zł, czyli rocznie szacuje się koszt tej operacji na ok. 1,8 mln zł.
W Białymstoku liczbę dzieci i młodzieży w wieku szkolnym szacuje się na ok. 28 tysięcy. Uprawnieni do bezpłatnych przejazdów są uczniowie podstawówek, gimnazjów i oddziałów gimnazjalnych w podstawówkach. Bezpłatnie mogą jeździć komunikacją miejską wyłącznie uczniowie, którzy "zamieszkują" w Białymstoku.
Ulgi obowiązują tylko w pierwszej strefie komunikacyjnej (granice miasta) po okazaniu ważnej legitymacji szkolnej, w której wpisany jest adres ucznia. Do bezpłatnego przejazdu uprawnia również Białostocka Karta Miejska, z tym że tu ulga musi być odpowiednio wprowadzona do danych karty. Uczeń z kartą miejską będzie więc musiał zgłosić się do punktu obsługi klienta Białostockiej Komunikacji Miejskiej, gdzie pracownik zapisze w danych karty jego uprawnienia do ulgi.
- Przygotowujemy się do wprowadzenia tej ulgi, mamy specjalne ulotki informacyjne oraz na stronie internetowej miasta przewodnik po ulgach w formie pytań i odpowiedzi - mówi Urszula Mirończuk, rzecznik prezydenta Białegostoku.
Jedyne, o czym radzi pamiętać Urszula Mirończuk, to termin ważności legitymacji szkolnych. Szkoły zwykle ustalają termin ważności na koniec września, stąd apel do rodziców by przypomnieli uczniom korzystającym z komunikacji miejskiej o przedłużeniu ważności legitymacji szkolnych.