Uczelnie oszczędzają, studenci nie cierpią 

Oszczędności na uczelniach, także w Białymstoku. Powód to wysokie koszty utrzymania, a przede wszystkim duży wzrost opłat za energię elektryczną i ogrzewanie. Uniwersytet w Białymstoku i Akademia Teatralna w styczniu 2023 przechodzą na miesiąc na pracę zdalną. Minister Nauki zapewnia, że „ceny energii będą wyższe, ale nie wielokrotnie; uczelnie muszą mieć takie ceny energii, które będą do pokrycia z budżetu państwa, nad tym pracujemy”. Poseł opozycyjnej Koalicji Obywatelskiej obwinia rząd, że „nie robi sobie nic z tego”. A w badaniu ankietowym ponad połowa studentów chce „większej liczby zajęć w trybie zdalnym”. 

Uniwersytet w Białymstoku [fot. archiwum Bia24]

Uniwersytet w Białymstoku [fot. archiwum Bia24]

Zarządzenie wydane przez rektora Uniwersytetu w Białymstoku wprowadza zajęcia w trybie online od 7 stycznia do 6 lutego przyszłego roku. Rektor, prof. Robert Ciborowski tłumaczy: „ zakładam, że to sytuacja wyjątkowa, że to jest przypadek jednoroczny. Nie ma innego wyjścia w tej sytuacji, myślę, że to jest najmniejszy koszt, jaki możemy ponieść, żeby zajęcia były w miarę dobrze skonstruowane”.

Przejście na tryb zdalny ma związek z rosnącymi cenami energii elektrycznej i ogrzewania. Jak tłumaczy rektor, ceny energii elektrycznej wzrosły o 80 proc. – Trzeba pamiętać, że my mamy umowę podpisaną do końca przyszłego roku na starych cenach, więc to tylko koszty przesyłów, opłat stałych etc. Jeśli by się okazało, jak w przypadku niektórych uczelni, że firmy energetyczne wypowiadają umowy, podpisują nowe, to jest już wzrost 600-700 proc – mówił dziennikarzom prof., Robert Ciborowski. Dodał, że drożeje nie tylko energia elektryczna i ogrzewanie, lecz na przykład ceny papieru wzrosły o 300 procent. – Poligrafia mniej więcej tyle samo, nie mówię już, ile podrożały preparaty. Wszystko drożeje co najmniej kilkadziesiąt procent rocznie, a na to środków nie ma, więc oszczędzać będziemy na wszystkim – mówił rektor 

Studenci UwB będą więc mieli zajęcia stacjonarne do przerwy świątecznej 22 grudnia, oraz od początku drugiego semestru. 

Podobne przejście na tryb zdalny nastąpi w białostockiej Akademii Teatralnej (to filia Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie). Do 18 grudnia zajęcia na uczelni będą odbywały się normalnie, a po świątecznej przerwie, w styczniu na uczelnię wraca tryb nauki zdalnej, podczas której będą odbywały się tylko zajęcia teoretyczne. Studenci wrócą do zajęć stacjonarnych w połowie lutego, gdy rozpocznie się sesja egzaminacyjna.

Prorektor filii Akademii Teatralnej w Białymstoku prof. Marta Rau podkreśliła w czasie inauguracji roku akademickiego, że praca zdalna jest „największym wyzwaniem” tego roku akademickiego, a konieczność oszczędzania wynika z dużego wzrostu cen – nie tylko energii i ciepła. Prof. Marta Rau zapowiedziała, też inne ograniczenia, mi.in. w wydatkach na nowe dekoracje i lalki, a także w dostępie do reflektorów. 

– Już zapowiedzieliśmy studentom, że nie będą mogli próbować przy reflektorach, egzaminy będą się odbywać przy świetle roboczym, czyli takim zwykłym – mówiła. 

Inne białostockie uczelnie na razie nie informowały o przejściu na zdalny tryb nauki. 

– Zapewniam rektorów uczelni, że ceny energii będą wyższe, ale nie wielokrotnie; uczelnie muszą mieć takie ceny energii, które będą do pokrycia z budżetu państwa, nad tym pracujemy – mówił przed rozpoczęciem roku akademickiego minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Szef MEiN podkreślił, że w Polsce ceny energii są niższe, niż w innych państwach regionu i „będą jeszcze niższe”. – Uczelnie muszą mieć takie ceny energii, które będą do pokrycia z budżetu państwa, nad tym pracujemy; nie widzę żadnego zagrożenia – powiedział Przemysław Czarnek.

Rzecznik prasowy MEiN Adrianna Całus-Polak informowała, że prowadzona w ministerstwie analiza osiąganych przez uczelnie publiczne wyników finansowych „nie wskazuje na zagrożenie kontynuacji działania tych podmiotów”. – Ewentualne zawirowania związane z wysoką inflacją i wzrostem cen mediów, o ile niewątpliwie mogą przełożyć się na pogorszenie dotychczasowej kondycji finansowej uczelni, w ocenie ministerstwa nie powodują ryzyka zaprzestania funkcjonowania tych podmiotów – podkreśliła Całus-Polak. 

Swoją ocenę całej sytuacji na UwB wyraził już poseł na Sejm i lider Koalicji Obywatelskiej w regionie Krzysztof Truskolaski „Rząd PiS nie robi sobie z tego nic. Tylko szkoda, że kosztem studentów!” - napisał poseł na Facebooku. 

Studenci jednak przejścia na zdalny tryb nauczania nie oceniają negatywnie. Polska platforma do webinarów i wideokonferencji ClickMeeting postanowiła sprawdzić, co studenci sądzą o nauce zdalnej. 

W przeprowadzonej przez ClickMeeting ankiecie brali udział wyłącznie studenci. Ponad połowa (55 proc.) ankietowanych powiedziało, że większa liczba zajęć powinna być realizowana online, a 76 proc. osób wolałoby częściej korzystać z modelu hybrydowego. Jednocześnie aż 71 proc. studentów chce mieć możliwość zdawania egzaminów i testów zdalnie. 

To, co według studentów jest pozytywne w nauce zdalnej to przede wszystkim lepsze zarządzanie czasem (68 proc.), więcej czasu dla siebie (66 proc.) oraz łatwiejsza dystrybucja materiałów (55 proc.). Kolejne pozytywne aspekty, które zaznaczali ankietowani to: otrzymywanie nagrań wykładów (54 proc.), wykorzystywanie multimedialnych materiałów (43 proc.) i większe skupienie na wykładach (20 proc.).

Połowa studentów, którzy wzięli udział w badaniu ClickMeeting powiedziała, że na ich uczelniach w poprzednim semestrze cały czas część wykładów i ćwiczeń pozostała w formule zdalnej. Natomiast 24 proc. ankietowanych zadeklarowało, że zajęcia nadal były prowadzone online, a 26 proc., że nie.

Zobacz również