Tragedie po alkoholu

W rzece Narew utonął 57-letni mężczyzna. Poszukiwania ciała trwały dwie godziny. Nad zalewem Siemianówka udało się wyciągnąć z wody tonącego 50-latka. Obaj przed wejściem do wody pili sporo alkoholu.

/BIA24.pl/

/BIA24.pl/

W ubiegłą niedzielę dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Białymstoku w godzinach popołudniowych otrzymał informację o prawdopodobnym utonięciu w Narwi 57-letniego mężczyzny. Po około dwóch godzinach poszukiwań odnaleziono ciało mężczyzny. Policjanci ustalili, że mężczyzna przed wejściem do wody biesiadował nad rzeką i pił alkohol.

Więcej szczęścia miał 50-letni mężczyzna. Po spożyciu alkoholu postanowił wykąpać się w zalewie Siemianówka. Na szczęście unoszące się na wodzie ciało mężczyzny spostrzegło dwóch mieszkańców Moniek. Mężczyzna po przeprowadzonych czynnościach ratowniczych przez wczasowiczów został przetransportowany do szpitala przez pracowników Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Białymstoku. Badanie 50-latka wykazało, iż w jego organizmie znajdowało się 3,7 promila alkoholu. Dalszym wyjaśnianiem okoliczności zdarzenia zajmują się policjanci z Komisariatu w Zabłudowie.

Policjanci apelują o rozsądek i rozwagę podczas korzystania z wody. Przypominają, by nie wchodzić do wody po piciu alkoholu. - Dzieci powinny kąpać się zawsze w obecności osób dorosłych. Korzystając ze sprzętu wodnego zakładajmy kapoki. Nie przeceniajmy swoich możliwości pływackich - przestrzegają policjanci. 

Zobacz również