To już pewne. W czasie epidemii nie trzeba płacić za żłobki

Rodzice, których dzieci korzystają z opieki w żłobkach samorządowych, będą zwolnieni z opłaty stałej za czas, kiedy dzieci pozostawały w domach z powodu pandemii. Taką decyzję podjęli radni.

Źródło:  ParentiPacek (pixabay.com)

Źródło: ParentiPacek (pixabay.com)

Wysokość opłat za żłobki samorządowe reguluje uchwała Rady Miasta Białystok z 28 listopada 2011 r. Do tej pory nie przewidywała ona możliwości odstąpienia od pobierania opłat w razie epidemii czy klęski żywiołowej.

Podczas poniedziałkowej sesji Rady Miasta (po raz pierwszy odbywającej się w trybie zdalnym) wprowadzona została zmiana, która tę kwestię reguluje. Dlatego w okresie zamknięcia żłobków związanym z ogłoszeniem stanu zagrożenia epidemicznego lub stanu epidemii rodzice, którzy mają podpisane umowy na świadczenie usług opiekuńczych, nie poniosą opłat za każdy dzień nieświadczenia usługi. Jedynie w Żłobku Miejskim nr 8, z powodu korzystania ze środków zewnętrznych z programu MALUCH+, ustalona została opłata w wysokości 1 zł za okres zamknięcia żłobka.

- Przyznaję, że to duże obciążenie dla budżetu miasta, ale chcemy w ten sposób wspomóc rodziców. Rozumiem, że dla nich to jest także bardzo trudny okres - mówi Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.

Rodzice zostaną zwolnieni z opłaty stałej - 200 zł miesięcznie - za okres, kiedy ich dzieci nie uczęszczały do żłobków z powodu pandemii koronawirusa - czyli od połowy marca do czasu, kiedy żłobki znów zaczną funkcjonować.

Jeśli ktoś już wniósł tę opłatę, na przykład za kwiecień, zostanie ona zaliczona na poczet kolejnych miesięcy, gdy dzieci będą już ze żłobków korzystać.

W Białymstoku jest ponad 1 tysiąc miejsc w żłobkach samorządowych. Łączna wartość opłaty stałej to 224 tys. zł miesięcznie, a ponad 2,2 mln zł rocznie.  

Zobacz również