Wszystko zaczęło się od Piotra Tomaszuka, dyrektora supraskiego Teatru Wierszalin. To on podpowiedział aktorom z załogi, że każdy z nich może się starać o stypendium twórcze w dziedzinie teatru na przedsięwzięcie związane z upowszechnieniem kultury, z budżetu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego na 2021 rok.
- Pomyślałam: czemu nie spróbować? - opowiada Katarzyna Wolak, aktorka Teatru Wierszalin.
Zadzwoniła do przyjaciółki ze studiów teatralnych. Anna Wieczorek to aktorka Opolskiego Teatru Lalki i Aktora, studiowała z Kasią we Wrocławiu. To też miłośniczka romantyzmu. Wystawienie sztuki o Malczewskim było jej marzeniem. Przekonała do realizacji tego marzenia Katarzynę, a ta - Rafała Gąsowskiego, swojego partnera i w Wierszalinie, i w życiu prywatnym.
Napisali projekt. Został zatwierdzony przez ministerstwo. Wiadomo więc już, że dostaną pieniądze na swoje działania. Ania już pisze scenariusz. A taka prawdziwa praca nad projektem rozpocznie się w lipcu, a jej efekty będzie można zobaczyć w grudniu.
- Gdzie się będziemy spotykać, jeszcze nie wiemy - przyznaje Katarzyna Wolak. Bo z Supraśla do Opola przecież taka długa droga. Na początku myśleli, żeby wynająć salę prób w Warszawie. Pandemia trochę pokrzyżowała te plany. Na pewno więc część prób odbędzie się przez internet. Być może Ani uda się przyjechać na kilka dni do Supraśla. - A my z Rafałem też już szykujemy się na wyjazd do Opola. Mam nadzieję, że tak uda się zaplanować próby i spektakle w Wierszalinie, że i na to znajdzie się czas - planuje Kasia.
A nad czym dokładnie będą pracować?
"Panie Malczewski" - to projekt, w wyniku którego powstanie spektakl teatralny, opowiadający o Antonim Malczewskim, poecie romantycznym, autorze powieści poetyckiej ,,Maria". Scenariusz opierać się będzie na niezwykle barwnej i fascynującej biografii twórcy oraz adaptacji wybranych fragmentów dzieł Malczewskiego.
- Zależy nam szczególnie na przypomnieniu sylwetki, najbardziej zapomnianego wśród poetów polskiego romantyzmu Malczewskiego, żeby na nowo zafunkcjonował w świadomości polskiego odbiorcy, jako autor warty zapamiętania na równi z powszechnie znanymi wieszczami narodowymi - przekonuje Katarzyna Wolak. - Najczęściej, kiedy słyszymy nazwisko Malczewski, podświadomie kierujemy swoje myśli w stronę Jacka Malczewskiego ? malarza. To również było celem naszych artystycznych zamierzeń, oczywiście nie aby umniejszyć temu najbardziej pamiętanemu, ale by móc skierować również uwagę na twórcę, bez którego literatura romantyzmu nie byłaby tak imponująca.
Projekt skierowany jest do młodzieży, widza dorosłego, ale również do krytyków literatury romantycznej.
- Chcielibyśmy, by po spektaklu odbyła się dyskusja widzów z twórcami spektaklu. Dramatyczne dzieje Malczewskiego pozwalają na stworzenie niezwykłej opowieści nie tylko o artyście, ale i o człowieku, który uwikłany w toksyczne relacje zaczyna dostrzegać coraz to ciemniejsze barwy ludzkiej egzystencji, czemu daje wyraz w swoich utworach - najbardziej w zapomnianej przez szkolną edukację ,"Marii" (dziele nieuwikłanym w żadne polityczne konteksty). Prócz czysto dramatycznej odsłony przedstawienia, pojawią się w nim również elementy muzyczne - wykonanie fragmentów utworów romantycznych oraz elementy teatru ruchu i formy ożywionej - opowiada Kasia.
Zapewnia, że Malczewski był fascynującą postacią. Dlatego ich sztuka oczywiście będzie nawiązywała do słynnej "Marii", ale w dużym stopniu będzie oparta na biografii romantycznego poety: to będzie opowieść o jego życiu, romantycznej miłości, związkach, chorobach, decyzjach.
Jak mówi, w projekcie wezmą udział również inni twórcy: muzyk, scenograf, być może choreograf. Na razie jednak jest za wcześnie, by o tym mówić. Docelowym miejscem realizacji będzie Wrocław - projekt jest jednorazowy, ale być może uda się go pokazać również w innych miejscach. Opole, Supraśl, może Białystok?