Na chodniku ulicy Malmeda przy skrzyżowaniu z Lipową czarna granitowa tablica z napisem w dwóch językach (polskim i angielskim): „Tu była brama getta 26.07.1941 – 20.08.1943”. Tablica nieduża – metr na pół metra. Taki ślad 82 lata po getcie postanowili pozostawić w tym miejscu magistraccy urzędnicy. Drugi, taki sam ślad wmurowano w tym samym czasie w chodnik ulicy Jurowieckiej, gdzie była druga brama getta. Nie wiadomo, dlaczego nie oznaczono też trzeciej bramy getta (róg Fabrycznej i placu Wyzwolenia). Podobno ma się to stać w przyszłym roku.
Turysta czy mieszkaniec Białegostoku może sobie uzmysłowić, jaki teren zajmowało getto białostockie. To była jedna trzecia część powierzchni ówczesnego Białegostoku. Obejmowało m.in. ulice: Białą, Białostoczańską, Chmielną, Ciepłą, Częstochowską, Giełdową, Górną, Grajewską, Jurowiecką, Kosynierską, Książęcą, Kupiecką, Nowogródzką, Nowy Świat, Piotrkowską, Polną, Różaną, Smolną, Szlachecką, Wąską, Żydowską, części ulic Częstochowskiej, Fabrycznej, Grajewskiej i Żytniej. Niemcy uwięzili tu od 40 do 60 tysięcy Żydów z Białegostoku, a także okolicznych miejscowości. Wszyscy uwięzieni w wieku 15-60 lat musieli pracować w utworzonych przez Niemców zakładach na terenie getta. Za opuszczenie terenu getta – śmierć.
W sierpniu 1943 roku Niemcy zlikwidowali getto, uwięzionych tam Żydów zamordowali na miejscu bądź wysłali na śmierć w obozach zagłady w Treblince i Auschwitz. Szacuje się, że z osadzonych w getcie ok. 60 tysięcy Żydów wojnę przetrwało 260 osób.
W miejscach, gdzie żyli, cierpieli, ginęli żydowscy mieszkańcy Białegostoku, dziś stoją bloki, mieszkalne, są place, skwery, biura, sklepy, przedszkola. W kilku miejscach można znaleźć tablice upamiętniające holokaust, szczególnie powstańczy zryw około 500 Żydów zamkniętych w getce 16 sierpnia 1943 roku.
– Uznaliśmy, że warto, by w przestrzeni publicznej znalazły się takie tablice. To pamięć o tych, którzy w tym getcie zginęli, później w sierpniu 1943 roku walczyli o swoją godność. A z drugiej strony musimy przypominać białostoczanom o historii ich miasta – mówił po odsłonięciu tablicy na ul. Malmeda zastępca prezydenta miasta Rafał Rudnicki.
Tablice to pamięć o przedwojennym Białymstoku, w którym prawie połowa mieszkańców to byli Żydzi. Zginęli z rąk niemieckich okupantów prawie wszyscy.