Rodzina pana Piotra i pani Małgorzaty do niedawna radziła sobie dobrze - prowadzili gospodarstwo rolne, uzyskali dopłaty unijne na zakup sprzętu rolniczego. Jej sytuacja zmieniła się jednak diametralnie trzy miesiące, kiedy pan Piotr miał tragiczny wypadek - podczas belowania siana maszyna wyrwała mu rękę. Ręki nikt nawet nie próbował ratować. Obecnie pan Piotr próbuje wrócić do normalnego życia, ale nie jest już w stanie zadbać nawet o własne gospodarstwo. Po odliczeniu kosztów utrzymania i kosztownego leczenia, czteroosobowej rodzinie pozostaje niespełna 400 zł na osobę, a jest jeszcze do spłaty część kredytu - brakuje więc nawet na codzienne zakupy ubrań i żywności. Wśród najważniejszych potrzeb rodzina wskazała m.in. kabinę prysznicową, bo pan Piotr nie jest w stanie samodzielnie korzystać z wanny.
Cynkomet postanowił pomóc rodzinie. I to kompleksowo. Pomysł poparła cała załoga, która zaangażowała się zbiórkę pieniędzy. Wśród zakupionych podarunków - prócz kabiny prysznicowej z całym niezbędnym osprzętem dla niepełnosprawnych - znalazły się też lodówka, a także ubrania, pościel, środki chemiczne i żywność.
- Mamy nadzieję, że Święta Bożego Narodzenia dla tej rodziny, znajdującej się w tak trudnej sytuacji życiowej, staną się chociaż na chwilę bardziej radosne - mówi Mariusz Dąbrowski, prezes Cynkometu. - Cieszymy się, że wspólnie mogliśmy pomóc i sprawić, że na twarzach tych ludzi zagości uśmiech. Chcielibyśmy też podziękować za wspaniały kontakt wolontariuszce tej rodziny, która bardzo nam pomogła w kompletowaniu potrzebnych artykułów.
Cynkomet wraz z załogą regularnie wspiera różne inicjatywy pomocowe, kierowane zarówno do dzieci chorych, jak i tych z trudniejszym startem w życiu.
- W akcji "Szlachetna paczka" uczestniczyliśmy po raz pierwszy, ale zapewne nie ostatni - zapowiada Mariusz Dąbrowski. - To wspaniała inicjatywa, która wyróżnia się tym, że pomaga w sposób mądry i jest kierowana do osób rzeczywiście potrzebujących.
