Rocznica wybuchu wojny – w Białymstoku bez syren w południe

W południe dziś w wielu miastach Polski usłyszymy syreny alarmowe. To tradycyjne upamiętnienie dnia napaści Niemiec na Polskę 1 września 1939 roku – początku II wojny światowej. Nie w Białymstoku. Prezydent miasta Tadeusz Truskolaski odmówił włączenia syren alarmowych. Obawia się o psychikę uchodźców z Ukrainy. Nie miał takich obaw 1 sierpnia, w Godzinie W – rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. 

„Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego w Białymstoku informuje, iż w dniu 1 września 2022 r., jednostki samorządu terytorialnego na terenie województwa uruchomią syreny alarmowe w celu upamiętnienia 83. rocznicy wybuchu II Wojny Światowej” – brzmi komunikat skierowany kilka dni temu do redakcji mediów i zamieszczony na oficjalnym portalu Podlaskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Włączenie syren ma być nie tylko uczczeniem smutnej dla Polski rocznicy: „włączenie syren będzie jednocześnie testem sprawności urządzeń systemu wykrywania i alarmowania, wykorzystując w tym celu uregulowania zawarte w art. 10 ust. 3 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 7 stycznia 2013 r., w sprawie systemów wykrywania skażeń i powiadamiania o ich wystąpieniu oraz właściwości organów w tych sprawach (Dz. U. z 2013 poz. 96). Sygnały alarmowe przekazywane w tym dniu będą ćwiczebne” – czytamy w komunikacie wojewódzkiego centrum zarzązania kryzysowego. 

W związku z uruchomieniem syren „mieszkańcy nie powinni podejmować żadnych czynności” przypomina Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. 

Syreny w południe 1 września wyły praktycznie od zakończenia II wojny światowej. Od 1945 roku co roku upamiętniamy rocznicę napaści Niemiec na Polskę. To hołd oddany sześciu milionom Polaków, którzy zginęli w tej wojnie.

Wątpliwości co do włączenia syren alarmowych pojawiły się wśród polityków opozycji w kwietniu 2022 roku – pięć miesięcy temu. Zapowiedź uruchomienia syren 10 kwietnia o godz. 8:41 (katastrofa smoleńska) wywołała falę krytyki rządu i rządzącej partii. Opozycja podnosiła, że goszczący w Polsce Ukraińcy mogą poczuć dyskomfort w związku ze wspomnieniem alarmów lotniczych w swoim kraju (Rosja najechała zbrojnie Ukrainę 24 lutego 2022 r.). 

To wtedy władze Białegostoku umieściły na swojej oficjalnej stronie internetowej komunikat: „Syreny w Białymstoku są w gestii wojewody i nie mamy możliwości ich wyłączenia. Apelujemy, by ich nie uruchamiano w sytuacji, gdy gościmy u nas tysiące uchodźców z Ukrainy. Ta niezrozumiała decyzja może wywołać dodatkowe cierpienia wśród ofiar wojny Putina. Dlatego zrobimy też co w naszej mocy, by w tak krótkim czasie dotrzeć z informacją o syrenach do uchodźców”.

Dziś (1.09) rano dotarł do naszej redakcji komunikat rzecznika prezydenta Białegostoku – Urszuli Boublej. Czytamy w nim: „Prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski podjął decyzję, by dziś (1 września 2022 r.) nie włączać syren alarmowych”. 

Powód decyzji rzecznik uzasadnia: „Każde uruchomienie tego systemu powoduje u uchodźców przebywających w naszym mieście powrót do traumatycznych, wojennych doświadczeń. Dotyczy to przede wszystkim dzieci, które dziś rozpoczynają rok szkolny. W białostockich szkołach i przedszkolach uczy się około 1000 dzieci ukraińskich. Urządzenia emitujące sygnał alarmowy znajdują się  na 19  budynkach placówek oświatowych. Syreny miały zostać uruchomione o godzinie 12:00, gdy w wielu białostockich szkołach będą trwały uroczystości rozpoczęcia roku szkolnego. Nie chcemy ryzykować wybuchu paniki wśród uchodźców”.

Rzecznik przypomina, „system alarmowy w Białymstoku może być uruchomiony przez Miejskie Centrum Zarządzania Kryzysowego (podległe Prezydentowi Miasta) lub Wojewódzkie Centrum Zarządzania Kryzysowego (podległe Wojewodzie Podlaskiemu)”. 

– Pismo od prezydenta Białegostoku wpłynęło ok. 9:30. Prezydent poinformował w nim, że nie wyda polecenia włączenia syren w południe 1 września. W piśmie swoim prezydent przedstawił argumenty i motywację swojej decyzji. Wojewoda po zapoznaniu się z treścią pisma postanowił, że nie poleci Wojewódzkiemu Centrum Zarządzania Kryzysowego włączenia syren alarmowych – poinformowała nas dziś rano Kamila Jezierska, rzecznik wojewody podlaskiego. W ten sposób dziś w południe syreny alarmowe nie zawyją w Białymstoku.

Przy tej okazji, przypomnijmy sobie, że 1 sierpnia o godz. 17 – w godzinie wybuchu powstania warszawskiego – syreny alarmowe w Białymstoku były włączone. Transmitowaliśmy ten moment na Facebooku. Czy wtedy prezydent Białegostoku nie czuł obaw dotyczących uchodźców? 

Jak informuje nas Kamila Jezierska, rzecznik wojewody podlaskiego, 1 sierpnia wojewoda polecił Wojewódzkiemu Centrum Zarządzania Kryzysowego uruchomić system syren alarmowych o godzinie 17. – Ani przed 1 sierpnia, ani później nie wpłynęło do wojewody żadne pismo prezydenta Białegostoku w sprawie syren alarmowych – mówi Kamila Jezierska. 

W swoim komunikacie rzecznik prezydenta Białegostoku informuje: „liczymy na to, że w jak najbliższej przyszłości będziemy mogli wrócić do tradycji upamiętniania wybuchu II Wojny Światowej poprzez włączanie syren alarmowych”.

Zobacz również