Na początek: spacer z grupą teatralną Szwędaczki Supraskie przez centrum Supraśla oraz zabytkowym XVII-wiecznym supraskim systemem wodnym do zapory na rzece oddalonej o 3 kilometry od Supraśla. Tam zaczyna się spływ, koniec - na plaży miejskiej.
To okazja, by poznać miejscowe legendy i odkryć nocne życie rzeki, z perspektywy grobli i kajaka. Zapisać się można pod numerem telefonu: 693 708 424. Cały koszt - 100 zł, bez spływu - 50 zł.
- Myśleliśmy o tym od kilku lat, ale nigdy nie mieliśmy czasu na organizację takiego wydarzenia. Pandemia dała nam mocno w kość, ale nie w sensie negatywnym. Nie mieliśmy czasu, tak bardzo ludzie chcieli wypoczywać na łonie natury. W "sezonie pandemicznym" kajak trzeba było rezerwować z... miesięcznym wyprzedzeniem! Teraz już wszystko wraca do normy - mówi Krzysztof Fidziukiewicz z firmy Szlaki Wodne Puszczy Knyszyńskiej, organizującej nocny spływ Supraślą.
Koniec imprezy zaplanowany jest na godzinę 23:30. W wydarzeniu mogą wziąć udział osoby, które mają powyżej 16 lat. Organizatorzy zapewniają ubezpieczenie oraz ratownika wodnego na spływie i radzą, by wziąć z sobą coś na komary. W razie złej pogody szwędaczka i spływ będą odwołane, najpóźniej do godziny 18:00 w dniu imprezy.
- Moje założenie: mamy dobrze się bawić. Stąd termin spływu w okolicach pełni księżyca, może być malowniczo - dodaje Krzysztof Fidziukiewicz. - Supraśl ma swój klimat, ale warto też odkryć inne lokalne rzeki. Na przykład Sokołdę, Słoję i Płoskę. Tymi rzeczkami spływają ludzie pozytywnie zakręceni. Bo zdarza się, że miejscami bobry tak "dają czadu" i więcej jest noszenia niż pływania. Ale są chętni.
Znaleźli się również chętni na pierszy nocny spływ Supraślą, jest jeszcze kilka wolnych miejsc.