W czwartek (15 sierpnia) około godziny 16:00 doszło do pożaru domu w miejscowości Borki w gminie Gródek.
Przybyłe na miejscu zdarzenia pierwsze jednostki straży pożarnej zastały rozwinięty pożar budynku drewnianego mieszkalnego z pomieszczeniem gospodarczym oraz garażu. Ogniem objęta byłą cała część gospodarcza oraz był widoczny czarny gęsty dym wydobywający się z części mieszkalnej.
Gaszenie pożaru ponad 7 godzin
Działania gaśnicze prowadzone były przy użyciu sześciu prądów wody. Strażacy pracowali zarówno od wewnątrz budynku, jak i z zewnątrz, z wykorzystaniem drabiny mechanicznej.
– Ze względu na brak sieci hydrantowych w miejscowości, na miejsce działań zostały zadysponowane dodatkowe zastępy straży pożarnej, aby zapewnić ciągłość podawania środka gaśniczego. Dodatkowo na dwóch pobliskich rzekach zbudowano punkty czerpania wody, skąd następnie dowożono wodę do działań. Korzystano również z kamery termowizyjnej, dzięki której można był określić kierunek rozprzestrzeniania się pożaru, który ze względu na konstrukcję budynku i wykorzystane materiały rozprzestrzeniał się bardzo szybko – mówi oficer prasowy białostockich strażaków kapitan Agnieszka Walentynowicz-Niedbałko.
Po ugaszeniu pożaru przystąpiono do prac rozbiórkowych oraz dogaszania ukrytych zarzewi ognia, które odnaleziono przy użyciu kamery termowizyjnej. W działaniach, które trwały ponad 7 godzin, zaangażowanych było łącznie 11 Jednostek Ochrony Przeciwpożarowej, 45 strażaków.
Stracili cały dorobek życia
Pomimo szybkiej i sprawnej akcji strażaków rodzina Mateusza, żona Monika i ich 10-letnia córka stracili cały dobytek, dach nad głową i poczucie bezpieczeństwa.
Na skutek tego pożaru straty pożarowe są ogromnie duże, ogień, temperatura dym i woda zniszczyły wszystko, co napotkały na swojej drodze. Został zniszczony cały dom oraz zaplecze magazynowe ze scenografiami Teatru Latarnia, które stanowiły dorobek dwudziestoletniej pracy Mateusza.
Z pomocą pogorzelcom pośpieszyli sąsiedzi i przyjaciele. Wsparcie zaoferowały również władze gminy Gródek.
Jak pomóc?
Zostały założone dwie internetowe zbiórki, których celem jest pomoc w odbudowie domu.
1. Link do zbiórki na portalu Pomagam.pl TUTAJ
2. Link do zbiórki na portalu Zrzutka.pl TUTAJ
W mediach społecznościowych organizowane są również aukcje, z których środki wesprą rodzinę Mateusza Tymury. Grupę można odnaleźć TUTAJ
Prowadzone są również zbiórki odzieży i bielizny (nowej lub w bardzo dobrym stanie). Punkt zbiórki to sklep Vici w Gródku. Ubrania można również przynosić do Białostockiego Teatru Lalek od poniedziałku do piątku w godz. 8-16. Rozmiary: Mateusz Tymura (wzrost 189 cm), Monika Kwiatkowska (wzrost 160 cm, buty 39 rozm.), Niebianka (wzrost 152 cm, buty 35 rozm.).
Ludzie teatru dbający o lokalną historię
Mateusz Tymura jest aktorem, lalkarzem, reżyserem oraz animatorem kultury, współzałożycielem Kapeli Batareja wykonującej muzykę źródłową wschodniej Polski, prezesem Fundacji Teatr Latarnia, która jest jedną z najaktywniejszych organizacji pozarządowych w Białymstoku. I chociaż osiadł w Borkach to przez całe lata ze swoją Fundacją prowadził nowatorskie działania aktywizujące społeczność lokalną m.in. na białostockim osiedlu Bojary, Wygoda i Przydworcowe.
Współtworzył sąsiedzkie miejsca kultury, projekty zanurzone w lokalnej historii w oparciu o pamięć miejsca, pamięć mieszkańców i znikającą architekturę.
Współpracuje z Teatrem Wierszalin Piotra Tomaszuka. Tam pracuje jego żona Monika Kwiatkowska. Mateusz Tymura jest założycielem niezależnej grupy Teatr Latarnia, która uczestniczy w festiwalach w Polsce i Europie.
Grupa odbyła trasę po Polsce ze spektaklem "Kwiat paproci" – o pożarze dowiedzieli się, kiedy grali w Krypnie.