- W praktyce branża turystyczna jest obłożona "lockdownem", to często jedyne źródło utrzymania przedsiębiorców, dlatego potrzebna jest im szczególna pomoc. Ta miała wynikać z ustawy o rekompensatach związanych z wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Niestety dzieje się to w zbyt małym stopniu, mamy bardzo niski poziom wnioskowania, według naszych informacji jest ich nieco ponad 30, a wszyscy wiemy, że tych podmiotów potrzebujących pomocy są setki. Mamy do czynienia z sytuacją, w której nie ma jasności, czy wniosek składany przez podmiot jest poprawny, ludzie boją się składać wnioski, bo decyzja wojewody ma charakter ostateczny, można się jedynie odwołać do sądu - mówił Robert Tyszkiewicz, poseł Platformy Obywatelskiej.
Tyszkiewicz wraz z mec. Wojciechem Srockim złożył dziś (26.10) w Podlaskim Urzędzie Wojewódzkim interpelację ws. rekompensat związanych z wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Pyta w niej m.in. o to, jaką rekompensatę mogą uzyskać przedsiębiorcy, a w szczególności rolnicy prowadzący działalność agroturystyczną, którzy rozpoczęli działalnośći w lipcu lub sierpniu br. i nie będą mogli wykazać przychodu za okres trzech miesięcy, przewidziany w Ustawie. Poseł Platformy Obywatelskiej zapowiedział, że będzie pomagał przedsiębiorcom i udzielał im porad prawnych. Sugerował również, że Podlaski Urząd Wojewódzki powinien mieć swojego urzędnika w każdej gminie, który pomoże w sprawie rekompensat, takie rozwiązanie zdaniem posła sprawdza się w województwie lubelskim.
- Mamy kilkanaście gmin, w których obowiązuje stan wyjątkowy. Uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, aby to nie ja, ani posłowie, ale urzędnicy wojewody pomagali bezpośrednio w gminach. Podam przykład, zgłosiła się do nas osoba, z którą urzędnik kontaktował się telefonicznie, żeby rozpoznać potrzeby w danej gminie. Dostała trzy minuty, żeby określić jaki miała przychód za czerwiec, lipiec, sierpień tego roku. To jest niedorzeczne - podkreślał mec. Wojciech Srocki.
Odpowiedź wojewody
Po konferencji prasowej Tyszkiewicza, wojewoda podlaski dyskutował z nim przez kilka minut przed Podlaskim Urzędem Wojewódzkim na temat zasadności interpelacji.
- W momencie, w którym ustawa weszła w życie, były już przygotowane wzory wniosków, rozmawiałem z przedsiębiorcami, słuchałem ich postulatów. Mam łączność z przedstawicielami samorządów. Staramy się, żeby zgodnie z przepisami prawnymi ten proces przyznawania rekompensat odbywał się jak najpłynniej. Do naszego urzędu wpłynęło ponad 50 wniosków, przyznaliśmy odszkodowania na kwotę ponad 330 tys. zł. Dzisiaj będą kolejne i liczę na to, że ten proces będzie sprawnie przebiegał w przyszłości - zaznaczał Bohdan Paszkowski, wojewoda podlaski.
Paszkowski odniósł się także do wskazanego przez posła, braku możliwości odwołania się od decyzji dot. wniosku. - Zawsze jest taka opcja. Jeżeli wniosek zostanie rozpatrzony negatywnie, można złożyć kolejny z załączonymi poprawkami, dokumentami. Proces wydawania decyzji odbywa się na takiej zasadzie, że pracownicy urzędu są w kontakcie z wnioskodawcą, można uzupełnić wniosek - mówił wojewoda. Dodał, że jego zdaniem nie ma potrzeby, by w każdej podlaskiej gminie był konsulant do spraw wniosków.
Stan wyjątkowy
W części województw podlaskiego i lubelskiego obowiązuje stan wyjątkowy, który obejmuje 183 miejscowości. Pierwotnie miał obowiązywać przez 30 dni (od 2 września br.), ale zgodnie z decyzją prezydenta RP Andrzeja Dudy podjętą na początku października został wydłużony o 60 dni.
O rekompensatę mogą starać się przedsiębiorcy i rolnicy prowadzący usługi hotelarskie, organizatorzy turystyki, podmioty działające w gastronomii, firmy zajmujące się pilotowaniem wycieczek lub przewodnicy, a także firmy, które dzierżawię lub wypożyczają sprzęt rekreacyjny i turystyczny. Rekompensata przysługuje w wysokości 65 proc. średniego miesięcznego przychodu wnioskodawcy z prowadzonej działalności na obszarze objętym stanem wyjątkowym.