Solidaryzowali się na boisku z ofiarami represji

Jagiellonia All Stars zremisowała 2:2 z Białoruskim Domem. Wynik zszedł jednak na drugi plan, bo dla piłkarzy i kibiców najważniejsze było wsparcie represjonowanych przez reżim Aleksandra Łukaszenki.

Drużyny Allstars Jagiellonia i Białoruskiego Domu z Warszawy zagrały w niedzielę w meczu charytatywnym [fot. fb.com/roberttyszkiewicz]

Drużyny Allstars Jagiellonia i Białoruskiego Domu z Warszawy zagrały w niedzielę w meczu charytatywnym [fot. fb.com/roberttyszkiewicz]

Mecz charytatywny pomiędzy warszawskim Białoruskim Domem a Jagiellonia All Stars był okazją do przekazania finansowego wsparcia osobom represjonowanym na Białorusi. Spotkanie rozpoczęło się wczoraj (26.09) o godz. 12:00 na boisku bocznym Stadionu Miejskiego przy ul. Słonecznej w Białymstoku. Wstęp był wolny. Wydarzenie zorganizowali podlascy politycy Platformy Obywatelskiej.

- Dziś spotykamy się tutaj, w gronie przyjaciół Białorusi, aby kwestować, aby nigdy nad represjami, które dzieją się u naszego wschodniego sąsiada nie zapadła cisza - mówił Robert Tyszkiewicz, poseł Platformy Obywatelskiej i jeden z organizatorów wydarzenia.

Mecz zakończył się wynikiem 2:2. W składzie Jagiellonia All Stars wystąpili m.in. byli piłkarze Jagiellonii Białystok - Jacek Chańko, Tomasz Frankowski czy Marek Citko.

- Celem nadrzędnym jest zebranie pieniędzy. Pomoc dla Białorusinów i dla ich najbliższych - podkreślał Tomasz Frankowski, były piłkarz, a obecnie europoseł Platformy Obywatelskiej.

Zbiórkę na rzecz pomocy Białorusinom prowadzi jedna ze stron meczu charytatywnego - warszawska fundacja Białoruski Dom. Pieniądze można wpłacać przez portal zrzutka.pl.

Zobacz również