- Sytuacja jest awaryjna, postanowiliśmy więc pomóc - mówi prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski. Miasto Białystok i samorząd województwa podlaskiego współfinansują koncert, przeznaczając na to łącznie 80 tys. zł. Związek Polaków na Białorusi zapewnia, że zorganizuje przyjazd z Białorusi co najmniej siedmiu autokarów widzów, którzy wykupili już bilety (na imprezę w Grodnie). Białostocki koncert na Rynku Kościuszki będzie bezpłatny.
Prezes ZPB Andżelika Borys dziękowała za możliwość przeniesienia koncertu do Białegostoku. - Nazywamy ten koncert: w Grodnie w Białymstoku - mówiła Borys podczas konferencji prasowej w Białymstoku. Podkreślała, że od dziesięciu lat Białystok aktywnie wspiera działalność Związku nie tylko w takich sytuacjach, jak pomoc w organizacji koncertu. Przyznała, że na skutek perturbacji z władzami Grodna związek stracił pieniądze, które wydał na organizację koncertu w Grodnie.
- To jest sytuacja u nas nie do pomyślenia, żeby w Polsce odmówiono którejkolwiek z mniejszości narodowych możliwości organizacji imprezy kulturalnej - mówił wicemarszałek województwa podlaskiego Maciej Żywno. - Podpisujemy się pod tym, że jesteśmy solidarni z Polakami na Białorusi. I tak naprawdę domagamy się tego, żeby zaczęli być traktowani poważnie - dodał Żywno.
Podobna sytuacja miała miejsce trzy lata temu. Wtedy również koncert ostatecznie odbył się w Białymstoku (zagrał wtedy m.in. Lombard). Jak podała prezes Borys, w ZPB działa obecnie ok. 11 tys. osób.