Ogórkami z Kruszewa można zagryźć między innymi w białostockiej Wodopojce na Rynku Siennym, w Restauracji Dąbrówka przy ulicy Warszawskiej.
- Można je kupić w osiedlowych sklepikach na ul. Kopernika, Kolbego - dodaje Janina Cieśluk ze Śliwna. - Ogórki zamawia u nas też białostocka restauracja Savilla i Hotel Leśny, w Złotorii Hotel Delfina, a w Ignatkach Sosnowe Zacisze.
- Na giełdzie na Andersa jest, w sklepie Żak na Zwierzynieckiej w Białymstoku - uzupełnia listę Tomasz Krysiewicz z Kruszewa. - Biorą i chyba cenią. Część z naszego stowarzyszenia nawet na Warszawę daje. Zmieniło się na lepsze, bo na początku mało nas było.
Rolnicy z Kruszewa, Paniek, Śliwna i Izbiszcz założyli Stowarzyszenie Kruszewskie Warzywa Herbowe. Od dwunastu lat wspólnie dbają o to, by miejscowa kapusta i ogórki kojarzyły się jak najlepiej i dobrze sprzedawały. Bo dobry smak - to dziś za mało, by zarobić na chleb. ? Bez tego byśmy zginęli, przegralibyśmy z molochami, z dużymi producentami - wyjaśnia Robert Zagórski ze Śliwna. - My nie jesteśmy w stanie ze swoją ofertą dopchać się do dużych supermarketów, z nami nikt nie chce rozmawiać. Utrzymują nas stali odbiorcy i malutkie sklepiki.
- Ja akurat daję do dwóch sklepów w Białymstoku, do Chortenu na Zaściankach i do Lewiatana na ulicy Łagodnej. Ale można też do nas zadzwonić i kupić na miejscu - zachęca Robert Zagórski. Na ogórkach zarabiał jego ojciec, a dwadzieścia lat temu pan Robert przejął rodzinny biznes. ? Jaka receptura? To nasza słodka tajemnica. Ale... serce w to wkładamy. To nasza tradycja, taka prawdziwa.
I mądrze wypromowana. Kruszewskie ogórki i kapustę można kupić w białostockich sklepach od września do maja. I wcale nie trzeba czekać na Ogólnopolski Dzień Ogórka, kiedy mamy smaka na kruszewiaka.
