Przypomnijmy. We wrześniu ubiegłego roku, białostoccy radni zdecydowali, że fragment ul. Elektrycznej, gdzie mieści się białoruski konsulat, będzie nazywał się Wolnej Białorusi. Taki pomysł miał być gestem solidarności z represjonowanymi przez reżim Aleksandra Łukaszenki Białorusinami. Taki temat podniosła wtedy Fundacja TUTAKA przy aprobacie miejskich władz.
Zmianom sprzeciwili się mieszkańcy ze wsparciem radnych Prawa i Sprawiedliwości, którzy w Radzie Miasta stanowią opozycję. Białostoczanie mieszkający przy ul. Elektrycznej zgłaszali, że nikt nie pytał ich o zdanie co do nowej nazwy ulicy. Protestowali, bo musieliby dokonywać zmian w swoich dokumentach. Zaznaczali również, że nazwa "Elektryczna" jest historyczna.
Mieszkańcy zaapelowali do wojewody, by interweniował, a także złożyli skargę na miejską decyzję do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Białymstoku. Tenże w marcu br. uznał, iż doszło do naruszenia prawa przy zmianie nazwy ul. Elektrycznej na Wolnej Białorusi. Wskazywał na brak odpowiedniego uzasadnienia uchwały - brakowało informacji dlaczego dotychczasowa nazwa ma być zmieniona oraz dlaczego nikt nie przeprowadził konsultacji społecznych. Co do wojewody, ten uznał, że uchwała jest zgodna z prawem.
Miasto mogło zaskarżyć decyzję sądu, ale tego nie zrobiło. Znalazło się inne wyjście. "Wystąpiłem do Rady Miasta Białystok z projektem uchwały, by nazwę Wolnej Białorusi nosił specjalnie wydzielony skwer przy konsulacie Białorusi. Pozostałe budynki będą znajdowały się przy ul. Elektrycznej, tak jak chcieli tego mieszkańcy. To najlepsze rozwiązanie w tej sytuacji" - napisał na Twitterze Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku.
Oznacza to, że zmieni się wyłącznie adres Konsulatu Białorusi, a mieszkańcy mogą rozwiać swoje obawy o m.in. wymianę dokumentów - o ile na pomysł prezydenta Białegostoku zgodzi się Rada Miasta. Będzie na ten temat debatować w dn. 29 maja.