ROZMOWA. Siła jest Kobietą. Polka, która wygrała brytyjskie "Top Model"

4 lata temu wygrała brytyjską edycję konkursu „Top Model”. 22-letnia wówczas Polka pokonała ponad 4 tysiące innych kandydatek. W rozmowie z nami Arleta Kupiec pochodząca z Dąbrowy Białostockiej opowiada o swoich początkach w modelingu, wyjeździe do Anglii i pomyśle na rozkręcenie własnego gabinetu przedłużania włosów, gdzie w szczególny sposób będzie podchodziła do włosów każdej klientki.

[fot. archiwum Arleta Kupiec]

[fot. archiwum Arleta Kupiec]

Arleta Kupiec wygrała brytyjski konkurs "Top Model" w kategorii Comercial. Zwiedziła świat, pracowała jako międzynarodowa modelka.

Paulina Górska, BIA24: Kiedy zaczęła się Twoja przygoda z modelingiem?

Arleta Kupiec: - Swoje pierwsze kroki w modelingu stawiałam w wieku 17 lat. Pierwsze sesje zdjęciowe nie były absolutnie komercyjne, a bardziej swobodne. Były to tak zwane sesje TFP [Time For Prints, Time For Portfolio lub Time For Photos - red.], czyli darmowe sesje zdjęciowe do portfolio. Więc zaczęło się od małej pasji…

A ta mała pasja z czasem przerodziła się w coś większego?

- Jak już wyjechałam do Wielkiej Brytanii zrozumiałam, że mogę na modelingu zarabiać. I tak to się zaczęło.

Wspomniałaś o wyjeździe. Dlaczego zdecydowałaś się przeprowadzić do Anglii? Wyjazd w tak młodym wieku wiążę się z dużą odpowiedzialnością, szybszym wkroczeniem w „dorosłość”…

- To ogromna ciekawość świata mnie tam poprowadziła. Pochodzę z niewielkiej miejscowości, Dąbrowy Białostockiej. Najpierw przeprowadziłam się do Białegostoku, a kiedy pojawiła się opcja wyjazdu na Wyspy, postanowiłam po prostu z niej skorzystać. Tam wpadłam na pomysł, był dość spontaniczny, by spróbować swoich sił w konkursie "Top Model" i zgłosiłam się na casting, a właściwie wysłałam swoje zgłoszenie online, bo w taki sposób zaczynały się preselekcje.

A nie myślałaś, by najpierw zgłosić się do polskiej edycji tego programu?

- Nie myślałam o tym. Mieszkałam w Anglii, więc naturalne było to, że zgłosiłam się do brytyjskiej edycji programu. Miałam wrażenie, że w polskich programach/konkursach czy to skierowanych do ogólnie pojętej branży beauty, czy innych talent show, uczestnik zawsze opowiada jakąś wzruszającą historię ze swojego życia, co ma przyciągnąć większą liczbę widzów, ja tak nie chciałam.

Co czułaś, gdy usłyszałaś, że wygrywasz? Że to Polka zostaje „Top Model” w Wielkiej Brytanii? Jak wygrana na Ciebie wpłynęła?

- Zawsze miałam w sobie dużo pokory, więc jakoś radykalnie wygrana mnie nie zmieniała. Za to podróże zmieniły moje patrzenie na świat, dodały większej pewności siebie, to na pewno. Mam wrażenie, że przez ich pryzmat stałam się inną osobą, a może to wynika po prostu z faktu, że wydoroślałam [śmiech].

Ludzie bywają niekiedy dosadni w wyrażaniu swoich opinii. Zwłaszcza, gdy przemawia za nimi zazdrość i tak rodzi się hejt. Spotkałaś się z negatywnymi komentarzami, zwłaszcza po wygranej?

 - Nigdy. Ani w Wielkiej Brytanii, ale też w innych krajach, które udało mi się zwiedzić. Powiem szczerze, że jedynie ze strony rodaków zetknęłam się z formą hejtu. Zwłaszcza w komentarzach pod postami na portalach plotkarskich. Wiadomo, że to nie jest miłe. Ja znam swoją wartość, a ludzi nie oceniam po „okładce”, ale każdy jest inni, niektórzy tylko w taki sposób potrafią się wypowiadać publicznie. 

Angażujesz się również w pomoc charytatywną, nagłaśniasz różne zbiórki. To popularność wpłynęła na to?

- Zawsze lubiłam pomagać, a kiedy zaczęłam zarabiać swoje pieniądze i stałam się rozpoznawalna to mogłam pomóc jeszcze bardziej. Warto nagłaśniać i wspierać różne charytatywne inicjatywy. Dobro, które od nas wychodzi wraca ze zdwojoną siłą.

Na jakim etapie jest teraz Twoja kariera? Wróciłaś do Polski na stałe, myślisz o otworzeniu własnego biznesu... 

- Aktualnie mieszkam w Białymstoku, na razie nie pracuję na pełen etat jako modelka. Są blaski i cienie tej profesji. Zauważyłam, że po wielu zabiegach w ciągu dnia, moje włosy znacznie się osłabiły, na ich gorszą kondycję wpłynęła też nieustanna koloryzacja, rozjaśnianie. Postanowiłam w miarę możliwości i umiejętności pomagać dziewczynom, kobietom, które borykają się z podobnymi problemami. Chcę skupić się na rozwinięciu gabinetu, w którym będę zajmować się m.in. przedłużaniem włosów. 

Dziękuję za rozmowę, życzę powodzeia w rozkręcaniu własnego biznesu.

Galeria

Zobacz również