Wszystko zaczęło się we wrześniu, gdy policjanci odnotowali serię włamań na terenie gminy Choroszcz i Dobrzyniewo Duże. Łupem złodziei padły między innymi elektronarzędzia, elementy maszyn rolniczych i stalowe konstrukcje masztów. Pokrzywdzeni oszacowali straty na ponad 12 tysięcy złotych.
Nad tymi sprawami pracowali policjanci z Choroszczy. Wszystkie ich tropy prowadziły do 37-letniego mieszkańca gminy Tykocin oraz o cztery lata starszego białostoczanina. Po rozmowach z pokrzywdzonymi, świadkami oraz analizie zapisów monitoringu, funkcjonariusze potwierdzili swoje przypuszczenia.
Do zatrzymania podejrzanych doszło w poniedziałkowy (4.10) poranek. Mężczyźni zdziwili się, gdy do ich domów zapukali kryminalni. Obaj zostali zatrzymani i następnego dnia usłyszeli po trzy zarzuty: dwa zarzuty kradzieży z włamaniem i zarzut kradzieży. Śledczy podkreślają, że sprawa jest rozwojowa i nie wykluczają przedstawienia mężczyznom kolejnych zarzutów.
Za kradzież z włamaniem kodeks karny przewiduje karę do 10 lat pozbawienia wolności, a za kradzież do 5 lat.