WWW - te trzy litery są w dzisiejszych czasach wszechobecne, kto nie umie posługiwać się internetem jest w dużym stopniu wykluczony z życia - mówią uczestnicy akcji Profesor Wnuczek. To seniorzy - dziadkowie i bacie młodych ludzi, którzy uczą ich obsługi komputera.
- Podczas zapisów zgłosiło się tylu chętnych, że rozważamy możliwość zorganizowany dodatkowych zajęć, bo przykro słyszeć rozczarowanie w głosie dzwoniących seniorów - mówi dyrektor ZSS przy Fabrycznej Ewa Drozdowska.
Uczestnicy zajęć liczą na to, że dzięki sześciu dwugodzinnym spotkaniom komputery staną się dla nich trochę bardziej zrozumiałe. Zaczynają od podstaw, od uruchomienia komputera, uczą się takich pojęć jak enter, spacja i escape. Potem dowiadują się, jak tworzyć dokumenty, przeglądać zdjęcia, poruszać się po internecie. Wreszcie zakładają konta mailowe, by móc porozumiewać się ze znajomymi.
- Teraz internet potrzebny jest wszędzie - by opłacić rachunki, umówić wizytę do lekarza, sprawdzić rozkład jazdy autobusu czy przepis kulinarny - bez tego jesteśmy bezradni - mówią w przerwie zajęć seniorzy. - A czasem też chce się porozmawiać z kimś na Facebooku, bo w domu bywa pusto.
Zajęcia prowadzą nauczyciele informatyki, wspierani przez uczniów gimnazjów, którzy sami zgłosili się do pomocy.
- Wiemy, że Seniorzy mają problemy z używaniem zaawansowanych technologi i potrzebują w tym wsparcia - mówi Mariusz Januszkiewicz , nauczyciel informatyki z ZSS przy Fabrycznej. - Nawet kilkanaście godzin pracy z komputerem, pozwalające na zapoznanie się z jego podstawową obsługą, korzystaniem z internetu, kilkoma podstawowymi aplikacjami - pozwala na przełamanie strachu w związku z obawą uszkodzenia komputerów. A to właśnie jest najbardziej paraliżujące w używaniu takiego sprzętu.
Uczniowie w roli Profesora Wnuczka, pomagają w przełamywaniu lodów zarówno między uczestnikami, jak i między seniorami, a prowadzącym. Są na każde wezwanie, wskazują odpowiednie klawisze, tłumaczą i podpowiadają.
- Zdajemy sobie sprawę, że to, co dla nas jest proste i oczywiste, dla nich stanowi problem - mówią Olga Malcer i Natalia Dworakowska z III klasy gimnazjum. - Staramy się więc być cierpliwe i jak najbardziej pomocne. To bardzo pouczające doświadczenie również dla nas.
- Efekt jest niesamowity - dodaje Mariusz Januszkiewicz. - Seniorzy zaczynają pytać, informować o swoich problemach w pracy z komputerem, mieć prośby i uwagi co do prowadzonych zajęć. To właśnie oni w pewnym momencie zaczynają mieć większy wpływ na przebieg zajęć, niż założony plan. Po prostu spełniamy ich oczekiwania i potrzeby.
Spotkania odbywają się w ramach wspólnego przedsięwzięcia Społecznego Towarzystwa Oświatowego i Luxoft Poland.
Zajęcia są prowadzone w 18 szkołach społecznych na terenie całego kraju. W Białymstoku w wakacje włączyły się dwie szkoły - ZSS Fundacji Edukacji - Fabryczna 10 i ZS STO przy ul. Mieszka Pierwszego 5.