Sebastian Łukaszewicz wybrany na wicemarszałka województwa

Sesja nadzwyczajna, okoliczności także (Ukraina). Głosowanie tajne, a wynik jak najbardziej do przewidzenia. Tak właśnie Sebastian Łukaszewicz został wybrany na wicemarszałka województwa podlaskiego. Wynik głosowania 15:14 wskazuje, że tak naprawdę w tych wyborach wygrał… pandemiczny zakaz, który wyeliminował jednego radnego z udziału w sesji.

Wicemarszałek Sebastian Łukaszewicz [fot. UMWP]

Wicemarszałek Sebastian Łukaszewicz [fot. UMWP]

Sesję nadzwyczajną zwołano trzy dni po normalnej sesji, która była w poniedziałek (28.02). Ten pośpiech krytykowali radni sejmikowej opozycji (PO i PSL). Wnioskodawca sesji – marszałek Artur Kosicki mówił tylko, że wykonuje swoje ustawowe zadania i korzysta z prerogatyw. 

Potrzeba wyboru wicemarszałka zaistniała po odwołaniu z tego stanowiska Stanisława Derehajły w połowie października 2021 roku. Pierwsze podejście do wyboru nowego wicemarszałka nie przyniosło sukcesu. W głosowaniu 30 radnych kandydaturę Sebastiana Łukaszewicza (Solidarna Polska) poparło 13 radnych, przeciw było 16, jeden radny oddał głos nieważny. 

Przez kolejnych pięć miesięcy o wyborze wicemarszałka było cicho, przede wszystkim dlatego, że sejmik obradował w trybie zdalnym. A podczas takich sesji nie można przeprowadzić tajnego głosowania, jakie jest wymagane przy wyborze wicemarszałka. 

Dopiero teraz, po złagodzeniu obostrzeń związanych z pandemią COVID-19 można było przeprowadzić sesję w trybie „stacjonarnym” z głosowaniem tajnym. 

Na tę sesję marszałek Artur Kosicki przygotował ponownie kandydaturę na wicemarszałka - Sebastiana Łukaszewicza. Kandydat należy do Solidarnej Polski, co stawia go w rzędzie koalicjantów Zjednoczonej Prawicy. Marszałek nie chciał przedstawiać sylwetki i dokonań kandydata, stwierdził, że zrobił to już przy pierwszym zgłoszeniu kandydata w październiku. 

- Jestem zwolennikiem dużej współpracy i dialogu. Lubię działać i widzieć konkretne efekty. Jako chrześcijanin chcę z szacunkiem odnosić się do wszystkich i szukać tego, co nas łączy – deklarował z kolei kandydat na wicemarszałka. 

Radni opozycji oczywiście wypomnieli kandydatowi, że jest skazany i nie powinien pełnić takiej funkcji. – Wyrok był prawomocny już dokładnie nie pamiętam z jakiego artykułu. Nie był to wyrok skazujący a warunkowe umorzenie sprawy. To orzeczenie nie przeszkadza w pełnieniu funkcji, na którą kandyduję – tłumaczył Sebastian Łukaszewicz, a po kolejnym pytaniu na ten sam temat dodał: – Za radą adwokata nie będę się wypowiadał o tym wyroku aż do końca wyznaczonego okresu próby.

Głosowanie tym razem rozstrzygnęło sprawę. Sejmik większością głosów wybrał Sebastiana Łukaszewicza na wicemarszałka sejmiku. Za głosowało 15 radnych, przeciw było 14, a jednego nie było w ogóle na sesji. 

I jak się okazało ten jeden, który nie brał udział w sesji, miał w swoim ręku głos decydujący. To Jerzy Leszczyński, były marszałek województwa, radny PSL. On zapewne głosowałby przeciw, bo wcześniej już tak właśnie deklarował. Jego nieobecność wytłumaczył radny Cezary Cieślukowski – Jerzy Leszczyński jest w izolacji. A więc to COVID-19 tak naprawdę stał się sprzymierzeńcem Zjednoczonej Prawicy. Gdyby Leszczyński był na sesji i zagłosował przeciw to byłoby 15:15 i sejmik nie wybrałby Łukaszewicza na wicemarszałka.

Czy marszałek Kosicki przed złożeniem wniosku o zwołanie sesji wiedział, że Jerzy Leszczyński nie weźmie w niej udziału? Wniosek o zwołanie sesji złożył 1 marca, dzień o poniedziałkowej sesji zdalnej, w której uczestniczył Jerzy Leszczyński. Czy "izolacja" Jerzego Leszczyńskiego to był główny powód pośpiechu w zwołaniu tej sesji nadzwyczajnej? 

Zobacz również