Są schody, nie ma podjazdu. Przejście z ul. Suraskiej do Alei Bluesa wciąż dyskryminuje

Remont Delikatesów Społem przy Rynku Kościuszki zakończył się rok temu. Nowa elewacja i wnętrza budynku z pewnością przyciągają klientów, gorzej z niezainteresowanymi zakupami spacerowiczami. Przejście pomiędzy ul. Suraską, a Aleją Bluesa, choć wyremontowane jest nieprzystosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych. Z wózkiem dziecięcym też trzeba się nagimnastykować. Kilkanaście schodów, a podjazdu brak.

fot. BIA24

fot. BIA24

Po ubiegłorocznym remoncie budynek delikatesów znacznie się zmienił. Odnowiona elewacja, oświetlenie. Do sklepu prowadzą dwa odrębne wejścia: jedno zlokalizowane bliżej Alei Bluesa, drugie ul. Suraskiej. Powstały zupełnie nowe schody wyłożone kamiennymi płytami. Jednak w miejscu przejścia pomiędzy ulicami ktoś zdecydowanie pominął niepełnosprawnych białostoczan. O ile do sklepu Społem prowadzi specjalny podjazd, to już przejście do Alei Bluesa jest po prostu niemożliwe.

Schody od ul. Suraskiej /fot.BIA24/

Schody od ul. Suraskiej /fot.BIA24/

SCHODY NICZYJE

1 grudnia 2016, w dniu otwarcia "odświeżonych" delikatesów pytaliśmy o brak podjazdu przedstawicielkę PSS Społem Białystok. Usłyszeliśmy wówczas, że dotychczasowy podjazd został zlikwidowany, bo był "nienormatywny". Oznacza to mniej więcej tyle, że nie spełniał obowiązujących norm, czyli dla osób poruszających się na wózku inwalidzkim był niebezpieczny. PSS Społem utrzymywało, że nie jest to już ich działka, a robiąc podjazd inwestor musiałby wejść na cudzy grunt. Zapewniano nas także, że zostaną podjęte próby wynegocjowania tej kwestii z Miastem. Po roku efektów tych negocjacji nie widać. Na wyjaśnienia od Społem wciąż czekamy.

Sprawę tłumaczy za to białostocki magistrat. Z odpowiedzi, którą otrzymaliśmy z biura prasowego prezydenta miasta wynika, że cały budynek i teren, na którym ów stoi należy do PSS Społem. Dotyczy to także przejścia pomiędzy Barem Mlecznym Podlasie (należącym do Społem), a Delikatesami. Miasto tłumaczy się więc faktem, że nie może podejmować decyzji inwestorskich na nieruchomości, do której nie posiada tytułu prawnego.

Departament Komunikacji Społecznej Urzędu Miejskiego, zapytane o egzekwowanie udogodnień dla osób niepełnosprawnych tłumaczy:

"Zgodnie z warunkami technicznymi do wejść do budynku użyteczności publicznej powinny być doprowadzone utwardzone dojścia o szerokości minimalnej 1,5 m, przy czym co najmniej jedno dojście powinno zapewniać osobom niepełnosprawnym dostęp do całego budynku lub tych jego części, z których osoby te mogą korzystać. W niniejszym przypadku inwestor spełnił ten wymóg, bowiem zapewniony został dostęp do budynku mieszczącego sklep pochylnią zaprojektowaną wzdłuż budynku od strony zachodniej, tj. od strony budynku przy ul. Suraskiej 1. Zatem brak było podstaw prawnych do żądania przez Departament Architektury takiego dostępu również w miejscu lokalizacji schodów od strony wschodniej".

Adam Kujawa, pełnomocnik prezydenta ds. osób niepełnosprawnych przyznaje, że sprawę zna i ma świadomość utrudnień, jakie napotykają niepełnosprawni.

- Mam nadzieję, że uda nam się to jakoś pozytywnie rozwiązać. Wcześniej tam były najazdy betonowe, ale one nie były bezpieczne. Powalczymy o to, żeby to dobrze wyglądało i było bezpieczne. Można zrobić tam takie ryflowane rynny. One mają takie kołnierze i wtedy nawet sprowadzając wózek jesteśmy mniej narażeni na to żeby ten wózek spadł na schody z jednej lub drugiej strony - mówi. Adam Kujawa wyraża nadzieję, że tę sprawę uda się rozwiązać w najbliższych miesiącach.

KOMENTARZ

Mieszkańca pokonującego miasto na rowerze, rodzica spacerującego po centrum z wózkiem dziecięcym czy osobę niepełnosprawną prawdopodobnie nie interesuje, do kogo należą schody. Mieszkańcy chcą się poruszać swobodnie, bez barier. Sprawa własności i odpowiedzialności jest dla Kowalskiego drugorzędna. Przejście pomiędzy ul. Suraską, a Al. Bluesa nie prowadzi jedynie do sklepu. Jest za to miejscem publicznym. A o miejsca publiczne dba podobno publiczna władza...

Zobacz również