Rząd chce wprowadzić nową opłatę do paliwa. Kto zyska, a kto straci?

8 groszy netto - tyle ma wynieść nowa opłata doliczana do każdego litra benzyny i oleju napędowego. Tak wynika z nowelizacji ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych, jej autorem jest Ministerstwo Energii.

fot. pixabay

fot. pixabay

Projekt nowelizacji ustawy o biokomponentach i biopaliwach ciekłych został przyjęty przez Komitet Stały Rady Ministrów w październiku 2017 roku. Dziś (7 marca) nowymi przepisami zajmie się rządowa komisja prawnicza przy Rządowym Centrum Legislacji. Jeśli go zaakceptuje projekt może trafić na posiedzenie Rady Ministrów.

FUNDUSZ NISKOEMISYJNEGO TRANSPORTU, CZYLI 70 ZŁ WIĘCEJ W SKALI ROKU

Ustawa ma wprowadzić Fundusz Niskoemisyjnego Transportu (FNT). Nowością będzie też opłata emisyjna, która ma być doliczana do benzyny i oleju napędowego. Proponowane stawki wynoszą 80 złotych za 1000 litrów benzyn silnikowych i 1000 litrów olejów napędowych, co daje 8 groszy za litr. Kwota zasili FNT oraz już istniejący Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW). Jak czytamy na branżowym portalu WysokieNapięcie.pl, wpływy mają też pochodzić z odpisów z akcyzy nałożonej na paliwa transportowe. Dorzucą się także Polskie Sieci Elektroenergetyczne (0,1 proc. zwrotu z zainwestowanego kapitału). Pieniądze będą też z opłat zastępczych od producentów i handlarzy paliwem za brak odpowiedniego udziału biokomponentów.

Dla przeciętnego posiadacza samochodu na benzynę nowa opłata będzie oznaczać wzrost miesięcznych wydatków na paliwo o 2 procent. Przykład: jeśli właściciel auta tankuje je za 307 zł miesięcznie, to po wejściu w życie nowej opłaty na paliwo wyda 313 zł, a więc o 6 zł więcej, co daje ponad 70 zł dodatkowych kosztów rocznie.

Wzrost cen energii elektrycznej będzie natomiast mniej odczuwalny. Z szacunków portalu WysokieNapiecie.pl wynika, że dla przeciętnej rodziny wyniesie mniej niż 1 grosz miesięcznie.

Ministerstwo Energii szacuje, że już w przyszłym roku oba rządowe fundusze pozyskają w ten sposób 1,7 mld złotych. Jedną trzecią tej kwoty zapłacą ze swojej kieszeni osoby prywatne, a dwie trzecie - firmy.

Na co będą przeznaczone te pieniądze? Głównie na budowę i rozbudowę już istniejącej infrastruktury do sprzedaży m.in. gazu LNG (skroplony gaz ziemny) i CNG (gaz sprężony). Rozbudowana ma zostać również infrastruktura do ładowania pojazdów zasilanych energią elektryczną.

Opłata paliwowa ma wejść w życie pół roku po uchwaleniu ustawy, którą dziś (7 marca) zajmie się rządowa komisja prawnicza. W praktyce będzie to początek 2019 roku. 

Zobacz również