Miasto nazywa to regrantingiem. Regranting - bardziej swojskie byłoby "podwykonawstwo" - polega na wyłonieniu jednego podmiotu-operatora projektu, który przekazuje pieniądze innym uprawnionym podmiotom na realizację zadań. Urzędnicy nazywają tak właśnie proste działania polegające na pomocy w zorganizowaniu przeprowadzeniu wspólnych niedużych, można powiedzieć - codziennych akcji. Akcji ważnych, bo integrujących sąsiadów, mieszkańców jednego osiedla.
Białystok jest pierwszym miastem w województwie podlaskim, które próbuje regrantingu. Jeszcze nieśmiało, bo z ograniczeniami, ale to na początek. Ograniczenie w pierwszym rozdaniu polega na tym, że o wsparcie finansowe występują stowarzyszenia, klubu sportowe i organizacje. Za ich pośrednictwem możliwe będzie składanie wniosku od sfinansowanie swojego projektu.
- Czasu jest niedużo, ale i finansowane projekty nie są bardzo skomplikowane. Namawiamy organizacje do spróbowania, dajemy pomoc organizacyjną, merytoryczną i pomagamy pisać wniosek - mówi Agnieszka Olender z Ośrodka Wspierania Organizacji Pozarządowych, jednego z operatorów projektu.
Jak mówi Agnieszka Oledner, pomoc można uzyskać zarówno na zorganizowanie zawodów sportowych, jak i pikników osiedlowych, zabaw i wspólnych dyskusji. Na każde działanie jest do 3 tysięcy złotych. W sumie cały projekt zakłada wsparcie 12 projektów na łączną kwotę 36 tys. zł.
- Liczę na to, że realizacja projektu "Osiedla w działaniu" połączy mieszkańców, skupi wokół wspólnie wyznaczonego celu - mówi prezydent Tadeusz Truskolaski. - To jest próba. Zobaczymy, jak się sprawdzi regranting w naszym mieście. Jeśli efekty będą pozytywne, rozważymy stosowanie tego sposobu w innych miejskich projektach.
Operatorami projektu są: Ośrodek Wspierania Organizacji Pozarządowych oraz Federacja Organizacji Pozarządowych Miasta Białystok. Stowarzyszenia i inne organizacje mogą składać wnioski do 10 lipca, a działania będą realizowane między 13 lipca a 16 września.