Arefiew znalazła się na wysokim bo 16 miejscu wśród firm z przychodem powyżej 50 mln złotych. "Podstawowym celem rankingu jest wymiana doświadczeń i wsparcie dla wszystkich pań, które chcą spełniać się zawodowo i prywatnie, zdobywać wiedzę i dzielić się nią" - pisze dziennik.
ROZMOWA kobiet o samochodach
Ewa Sokólska, dziennikarz BIA24: Skąd w ogóle pomysł na pracę w branży motoryzacyjnej?
Katarzyna Arefiew, prezes Nord Auto: - Do branży motoryzacyjnej trafiłam niejako przez przypadek, będąc jeszcze na studniach prawniczych. Zaczęłam sprzedawać samochody i współuczestniczyć w budowie przedsiębiorstwa dealerskiego. Spodobało mi się bo jest to niezwykle ekscytujące zajęcie - kreatywne, twórcze. Kiedy powołano spółkę Nord Auto w 2003 r. zostałam jej prezesem.
Ile osób zatrudnia Pani?
- Blisko 70. Mamy salon Volvo w Białymstoku i Olsztynie, salon Hyundaia w Białymstoku i serwis Grupy Volkswagena w Olsztynie. Zarządzam też wypożyczalnią samochodów "Eco Rental" działającą na obszarze całej Polski.
Przez ostatnie lata w mieście powstało wiele nowych salonów samochodowych. Jakie są plany spółki Nord Auto na najbliższy rok?
- Nasze plany inwestycyjne na rok 2017 są związane gównie z woj. warmińsko - mazurskim. Mamy tam bardzo duży obiekt z dwoma salonami, do którego postanowiliśmy dołączyć jeszcze blacharnię i lakiernię. Wiosną planujemy rozpoczęcie prac budowlanych. W Białymstoku mamy tu wszystko czego potrzebujemy. Dlatego cel, który założyliśmy na 2017 r. jest jeden - wzmożona i ambitna kampania marketingowa naszych salonów w Białymstoku. Tylko w ten sposób możemy jeszcze zwiększyć swój udział rynku.
Jaki on jest w tej chwili?
- Bardzo imponujący. Jesteśmy na czele segmentu aut klasy premium w woj. podlaskim. Prawie 40 proc. wszystkich samochodów, tej klasy, sprzedanych w 2016 r. wyjechało z naszego salonu. To najwyższy wynik nie tylko w regionie, ale w całej Polsce.
Ile aut wyjechało?
- W ubiegłym roku sprzedaliśmy 300 samochodów Volvo. W 2017 r. planujemy zwiększyć ten wynik do 350 aut. Na podobnym poziomie wyglądała sprzedaż Hyundaia. Również sprzedaliśmy 300 aut, w 2017 r. założyliśmy sobie sprzedaż na poziomie 400 sztuk.
Jakie samochody wybierają białostoczanie?
- To tendencja widoczna w całym kraju. Panuje moda na SUV-y (samochody osobowe, terenowe - przyp. red). Większe czy mniejsze - to najlepiej sprzedające się modele i to chyba niezależnie od marki.
Rzeczywiście zna Pani samochody, które stoją w salonach? Potrafi Pani klientowi odpowiedzieć na wszystkie pytania? Wytłumaczyć co w konkretnym modelu znajduje się, czym różni od innego?
- Owszem. Uczestniczę w szkoleniach razem z handlowcami, a zwłaszcza tych które wprowadzają nowe produkty. Po takim szkoleniu czuje się komfortowo rozmawiając z klientem. To powoduje też, że jestem na bieżąco. Motoryzacja rozwija się w bardzo szybkim tempie, trzeba nadążać za nowinkami. Każdy kolejny, wprowadzany model, to zupełnie nowa historia wprowadzająca mnóstwo innowacji pod wieloma względami. Dotyczy to zwłaszcza wspomnianego segmentu premium.
Jakim jest Pani szefem?
- Bycie dobrym czy złym szefem nie zależy od płci, a od cech charakteru. A odpowiadając na pytanie - sądzę, że kreatywnym, lubiącym wyzwania i ludzi.
Rozmawiała Ewa Sokólska