"Zima nie jest przeszkodą dla osób poruszających się rowerami, tym bardziej że rower odpala w każdej temperaturze, a każda kolejna zima jest coraz łagodniejsza" - uzasadniają swój postulat przedstawiciele stowarzyszenia Rowerowy Białystok. Pod apelem podpisują się znani z działalności publicznej Bartosz Czarnecki, Piotr Kempisty i Piotr Tarasiuk.
Wnioskodawcy chcą, by prezydent wykorzystał okazję, jaką jest zakończenie z końcem tego roku okresu czasowej umowy na administrowanie systemem BiKeR. Umowa jest trzyletnia i drugą już z rzędu kadencję sieć obsługuje wrocławska firma NextBike. Całoroczny rower miejski jest możliwy - na przykład we Wrocławiu właśnie - podkreślają autorzy apelu (przez cały rok można korzystać z wypożyczalni rowerów także w Trójmieście i w Krakowie). Korzystne byłoby już nawet wydłużenie o miesiąc otwarcia sieci (obecnie w Białymstoku przerwa trwa od grudnia do końca marca).
Zimowy rower miejski to dobra inwestycja na przyszłość, uważają autorzy apelu: "Jeżeli chcemy uczynić Białystok miastem zrównoważonym i ekologicznym, gdzie mieszkańcy ograniczają użycie aut, musimy uczynić rower publiczny całorocznym środkiem transportu. Białostoczanin, który skuszony alternatywami pozbędzie się własnego auta, w miesiącach zimowych zostanie skazany jedynie na autobusy i stosunkowo drogie taksówki. Tymczasem autobus, jeżeli nie możemy się później z niego przesiąść na rower publiczny, również znacząco traci na atrakcyjności".
Autorzy apelu podkreślają, że jeśli teraz nie wydłuży się okresu korzystania z sieci rowerów miejskich, to miasto straci na trzy koleje lata "narzędzie mające na celu przekonanie białostoczan do rezygnacji z samochodów".
Prezydent apel otrzymał, zastanawia się nad propozycją.