W uzasadnieniu wyroku sąd ocenił, że rok więzienia bez zawieszenia będzie karą adekwatną do winy oskarżonego i stopnia społecznej szkodliwości przestępstwa. Uznał, że nie ma przesłanek do zawieszenia lub nadzwyczajnego złagodzenia kary, o co wnioskował obrońca skazanego.
Przypomnijmy. Do zdarzenia doszło jesienią ubiegłego roku. Dyżurny bielskiej policji dostał zgłoszenie od pracowników Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Bielsku Podlaskim, że 53-letni rolnik rozlewa w budynku agencji łatwopalną ciecz. Co więcej, grozi jego wysadzeniem. Policjanci natychmiast zjawili się na miejscu i obezwładnili mężczyznę.
Sprawa trafiła na wokandę. Rolnikowi postawiono zarzut sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa pożaru i wybuchu zagrażającego życiu lub zdrowiu wielu osób, bowiem w tym czasie w budynku przebywało 30 osób.
Rolnik spędził w areszcie siedem miesięcy, a biegli psychiatrzy stwierdzili, że w chwili czynu mężczyzna zmagał się z depresją i miał, w znacznym stopniu, "ograniczoną zdolność kierowania swoim postępowaniem".
Sąd pierwszej instancji w maju 2016 r. skazał mężczyznę na rok więzienia bez zawieszenia.
Dziś sąd apelacyjny utrzymał wyrok w mocy. Oskarżony w swoim ostatnim słowie, przepraszał pracowników ARiMR z Bielska Podlaskiego oraz policjantów. Wielokrotnie podkreślał, że nikogo nie chciał skrzywdzić, a działał pod wpływem chwili. Wyrok jest prawomocny.