Kiedyś budynek należał do białostockiego uniwersytetu. Mieściło się tu Uniwersyteckie Centrum Studenckie, ale miejsce to znane było bardziej jako siedziba pubu Chata Puchata. Budynek z przełomu XIX i XX wieku, charakterystyczna białostocka architektura i dobry przykład białostockiej szkoły murarskiej. Los i historia sprawiły, że jako jeden z trzech budynków przetrwał zmianę - budowę arterii komunikacyjnej zwanej dziś ulicą Ryszarda Kaczorowskiego. Zresztą pewnie właśnie temu białostoczaninowi i okolicznościom jego młodych lat wszystkie trzy zawdzięczają przetrwanie. Ryszard Kaczorowski podobno tędy właśnie (tzn. ulicą Mazowiecką od strony Wesołej) wędrował do szkoły podstawowej. Budynek szkoły jest, na nim tablica pamiątkowa, a pozostałe dwa domy tworzą dziś tak zwany Kwartał Kaczorowskiego.
W ten sposób cudem ocalona Kamienica pod numerem 33 trafiła w rezultacie na nowego, dobrego gospodarza. Nowym właścicielem budynku jest spółka Eljo. Ta sama, która wyremontowała budynki dawnej fabryki Sierżana na ulicy Branickiego (przed wojną Fabryka sukna Berko Polak i Synowie). Gospodarz dobry, co widać na dzisiejszych zdjęciach.
Prace nad odnowieniem kamienicy zaczęły się jesienią ubiegłego roku. Zaczęły się od oczyszczenia ścian zewnętrznych, później położenia nowego dachu - już z lukarnami pierwotnie tam istniejącymi, a zlikwidowanymi w trakcie kolejnych przebudów obiektu. Po zimowej przerwie możemy teraz cieszyć wzrok odnowionym zewnętrznym obliczem domu.
- Ten budynek stał przez lata przy ruchliwej ulicy, ale my nie stwierdziliśmy w konstrukcji żadnych pęknięć, co dowodzi, że kamienica jest zachowana w dobrym stanie. Zrobimy natomiast od podstaw nowe docieplenie więźby dachowej i docieplenie stropów, bo to wszystko było wykonane w starej technologii i mocno już zniszczone. Zachowamy materię tego budynku również wewnątrz - mówi Jacek Danieluk, właściciel spółki Eljo.
- W porozumieniu z miejskim konserwatorem zabytków Dariuszem Stankiewiczem próbujemy maksymalnie zbliżyć się do oryginalnego wyglądu tego budynku - mówi Jacek Danieluk. W ten sposób na życzenie konserwatora nowy właściciel odtworzył istniejące pierwotnie od strony ulicy Mazowieckiej wejście do budynku. To wejście kiedyś zostało zamurowane. - Jeszcze nie wiem, czy tam faktycznie będzie wejście do kamienicy, ale drzwi tam umieścimy - mówi Jacek Danieluk. Potwierdza to Dariusz Stankiewicz, miejski konserwator zabytków w Białymstoku.
Budynek będzie miał nowe okna, które nawiążą do architektury obiektu i wręcz dodadzą nową wartość estetyczna tej kamienicy.
- W czerwcu tego roku powinna być gotowa jedna kondygnacja, pierwsze piętro - mówi Jacek Danieluk. - Do końca tego roku chcielibyśmy skończyć już wszystkie prace w budynku.
Prace jeszcze trwają, ale przyszłość kamienicy przy Mazowieckiej 33 jest już sprecyzowana. - W budynku tym będą, najogólniej mówiąc, podmioty związane z ochroną zdrowia i usługami medycznymi - mówi właściciel kamienicy. Szczegółów na razie nie podaje, ale konkretny dzierżawca już jest.
Dariusz Stankiewicz, miejski konserwator zabytków jest zadowolony ze współpracy ze spółką Eljo. - Nowy właściciel wykonuje dokładnie nasze zalecenia - mówi Stankiewicz. Konserwator ma nadzieję, że cały Kwartał Kaczorowskiego w końcu uda się "uczynić taką enklawą dawnego Białegostoku w centrum miasta". Dawna szkoła podstawowa a obecnie poradnia psychologiczno-pedagogiczna - to budynek komunalny. Są już plany odnowienia obiektu. Zostanie jeszcze jeden drewniany dom na rogu Mazowieckiej i Wesołej. Miał być kiedyś przeniesiony w całości do białostockiego skansenu, ale ten plan dziś trzeba uznać za nierealny. Ale w przypadku tego obiektu konserwator "jest dobrej myśli". Szczegółów jednak nie podaje.