Tragedia pacjentów szpitala w Choroszczy wpisywała się w założenia ideologii faszystowskiej, która zakładała eliminację ze społeczeństwa słabych i nieużytecznych jednostek, prowadzoną w ramach akcji T4. W jej wyniku zginęło łącznie ponad 70 tys. osób.
Dokładna data mordu pacjentów szpitala w Choroszczy nie jest dokładnie znana. Miało to miejsce prawdopodobnie 25 lub 26 sierpnia. Pacjenci zostali wywiezieni wozami ciężarowymi oraz autobusami w głąb lasu nieopodal Choroszczy. Większość chorych, która nie zdołała uciec, została rozstrzelana przez Niemców. Według szacunków Instytutu Pamięci Narodowej zginęły wówczas czterysta sześćdziesiąt cztery osoby.
- Jesteśmy winni pamięć ludziom, którzy w bestialski sposób zostali zamordowani przez Niemców. Trzeba to wprost powiedzieć, że faszyzm miał narodowość. To był faszyzm niemiecki. Ci faszyści traktowali ludzi chorych, którzy byli pod opieką szpitala psychiatrycznego, jako ludzi gorszych, drugiej kategorii. Chcieli oczyścić swój naród z ludzi, którzy mieli problemy zdrowotne. My powinniśmy pamiętać o tych ludziach i dbać o te miejsca pamięci w całym regionie - mówił Sebastian Łukaszewicz, wicemarszałek województwa podlaskiego.
- To, co najbardziej tragiczne, to fakt, że ofiarami tego mordu byli bezbronni pacjenci szpitala. Okrucieństwo tego czynu to również symbol utraty człowieczeństwa w latach II wojny światowej. Naszym obowiązkiem jest kultywować pamięć tej tragedii, by nigdy się już taka nie powtórzyła - dodał Marek Malinowski, członek zarządu województwa podlaskiego.
W uroczystościach w 82. rocznicę tragicznych wydarzeń uczestniczyli m.in. Jan Bolesław Perkowski - starosta białostocki wraz z zastępcą Romanem Czepe, dyrektor szpitala psychiatrycznego w Choroszczy Krzysztof Szeweluk, burmistrz Choroszczy Robert Wardziński oraz przedstawiciele lokalnych władz samorządowych.