- Dziś przede wszystkim chcemy pamiętać o tych, którzy walczyli, byśmy my żyli w wolnej i niepodległej ojczyźnie. Jesteśmy im to winni. A historię o tych wydarzeniach musimy przekazywać młodemu pokoleniu - powiedział Artur Kosicki, marszałek województwa podlaskiego.
Celem wprowadzenia stanu wojennego była likwidacja struktur opozycji demokratycznej w PRL-u i obrona reżimu komunistycznego. W wyniku działań ówczesnych władz wymierzonych w "solidarnościową" legalną opozycję w całym kraju zginęło kilkadziesiąt osób, ok. 10 tys. było internowanych. W naszym regionie do więzień trafiło blisko 200 osób.
- My, jako ówcześni działacze "Solidarności", spodziewaliśmy się, że może coś się wydarzyć. Zresztą, byliśmy też ostrzegani. I stało się - bandycki napad na Polskę. Tysiące osób zostało uwięzionych, represjonowanych, wiele poniosło śmierć. To był cios zadany dla narodu polskiego - podkreślał Józef Mozolewski, przewodniczący Zarządu Regionu Podlaskiego NSZZ "Solidarność".
Dyrektor białostockiego oddziału IPN Marek Jedynak przypomniał, że to Wojciech Jaruzelski w 1981 roku, obejmując funkcję pierwszego sekretarza komitetu centralnego PZPR, zdecydował, że wystąpi przeciwko narodowi polskiemu.
- To była wojna "jaruzelsko-polska",przeciwko ludziom, którzy od okresu międzywojennego walczyli w różny sposób o wolną Polskę. Wojna, którą na szczęście generał przegrał - zaznaczył.
Stan wojenny potrwał do 22 lipca 1983 r. Do dziś uznawany jest za jedno z najtragiczniejszych wydarzeń we współczesnej historii Polski. W środowych uroczystościach uczestniczyli m.in. marszałek województwa podlaskiego Artur Kosicki, wojewoda Bohdan Paszkowski oraz jego zastępcy: Bogusława Szczerbińska i Tomasz Madras, działacze "Solidarności", osoby represjonowane, przedstawiciele służb mundurowych.